Były prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb skazany za korupcję. Pójdzie do więzienia
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu utrzymał wyrok dla byłego prezydenta Tarnobrzega Grzegorza Kiełba. Mężczyzna został skazany na rok i cztery miesiące więzienia za przyjęcie łapówki w wysokości 20 tys. zł. Miał za to wprowadzić zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego w mieście. Wyrok jest prawomocny.
Oprócz kary więzienia Grzegorz Kiełb nie może przez sześć lat pełnić funkcji kierowniczych w jednostkach administracji rządowej i samorządu terytorialnego. Musi też zapłacić 15 tys. zł grzywny i koszty sądowe. Były prezydent Tarnobrzega zgodził się na podawanie jego danych osobowych i publikację wizerunku - podaje tvp.info za PAP.
Sędzia uzasadniał wyrok za zamkniętymi drzwiami ze względu na to, że w procesie pojawiają się dowody z klauzulą tajności "poufne".
Grzegorz Kiełb spędzi w więzieniu jedenaście miesięcy, bo sąd zaliczył mu prawie pięć miesięcy aresztu na poczet kary pozbawienia wolności.
Były włodarz miasta zapewnia, że nie będzie starał się o odroczenie kary.
- Nie mam zamiaru kombinować i odwlekać tego, co nieuchronne. Chcę to wszystko już mieć za sobą, bo te blisko dwa lata bardzo wiele zdrowia mnie kosztowały. Nie zgadzam się z wyrokiem sądu, ale mam też świadomość, że nie mam możliwości udowodnienia swojej niewinności, dopóki materiały ze śledztwa nie zostaną odtajnione. Czekam zatem na wezwanie do odbycia kary pozbawienia wolności i stawię się do zakładu karnego - powiedział portalowi echodnia.eu Grzegorz Kiełb.
Twierdzi, że jest niewinny
Były prezydent odpowiadał w wolnej stopy. W lipcu 2018 r. sąd uchylił wobec niego areszt, ale zawiesił go jako prezydenta Tarnobrzega.
Prokuratura zarzuciła Kiełbowi, że będąc prezydentem Tarnobrzega przyjął od lokalnego przedsiębiorcy korzyść majątkową w kwocie 20 tys. zł. Miało do tego dojść 21 lutego 2018 r. Pieniądze miały zostać wręczone w zamian za pozytywną decyzję w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego, a dokładnie za zgodę na budowę obiektów usługowo-handlowych w mieście.
Grzegorz Kiełb został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w swoim gabinecie, chwilę po tym, jak miał przyjąć 20 tys. zł łapówki. Prezydent miasta nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Twierdził, że nie była to łapówka, lecz pomoc na przyszłą kampanię wyborczą.
Źródło: tvp.info, echodnia.eu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl