Wrze w Izraelu. B. premier nawołuje do obalenia rządu
Ehud Barak, były premier Izraela, nawołuje do obalenia rządu. Na łamach "Haarec" stwierdził, że obecne kierownictwo kraju, na czele z premierem Beniaminem Netanjahu, realizuje plan, który ma znamiona antydemokratycznego zamachu stanu. Według Baraka, jeśli działania te nie zostaną zahamowane, Izrael za niedługo może przeobrazić się w dyktaturę.
14.08.2024 | aktual.: 14.08.2024 21:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Jedyną metodą powstrzymania dyktatury jest całkowite zablokowanie kraju poprzez pozbawione przemocy obywatelskie nieposłuszeństwo na dużą skalę, 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, aż do upadku rządu - zaznaczył 82-letni polityk Partii Pracy, który kierował izraelskim rządem w latach 1999-2001.
Barak podkreśla, że demokracja to nie tylko rządy większości, ale także ochrona praw mniejszości, równowaga między różnymi organami władzy, a także poszanowanie kluczowych dokumentów, jak Deklaracja Niepodległości Izraela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poważne zarzuty wobec Netanjahu
Wśród zarzutów wobec Netanjahu, Barak wymienia ignorowanie funkcji i opinii prokurator generalnej, Gali Baharaw-Miary, która została powołana przez poprzedni gabinet na sześcioletnią kadencję. Jej rolą jest nie tylko nadzór nad prokuraturą, ale również interpretacja prawa dla potrzeb władzy wykonawczej, a jej stanowiska są obligatoryjne dla rządu - na co wskazuje niedawny wyrok Sądu Najwyższego.
Rząd Netanjahu, według Baraka, wielokrotnie lekceważył pozycję Baharaw-Miary, co objawiło się m.in. naruszeniem prawa przy podejmowaniu decyzji bez konsultacji z prokurator, zastępując jej opinie radami prywatnych kancelarii prawnych. Niedawne mianowanie szefa służby cywilnej bez konsultacji z niezależną komisją, mimo sprzeciwu Baharaw-Miary, jest kolejnym przykładem tego, co Barak określa mianem "buntu" przeciwko zasadom prawnym i legitymacji rządu.
Były premier podsumowuje, że gdy rząd ignoruje prawo i orzeczenia Sądu Najwyższego, otwiera drogę do arbitralnych decyzji, włącznie z możliwością aresztowań bez wyraźnej przyczyny czy zawieszenia wolnych wyborów.