PolskaByły poseł PiS nazwał zabójcę bohaterem. Nie poniesie konsekwencji

Były poseł PiS nazwał zabójcę bohaterem. Nie poniesie konsekwencji

Były poseł PiS nazwał zabójcę bohaterem. Nie poniesie konsekwencji
Były poseł PiS nazwał zabójcę bohaterem. Nie poniesie konsekwencji
Bartosz Krupa
Maciej Zubel
19.01.2022 07:53

Wraca sprawa byłego posła PiS, działacza narodowego Artura Zawiszy, który we wrześniu usłyszał zarzut "publicznego pochwalenia zabójstwa motywowanego politycznie". Warszawska prokuratura właśnie umorzyła postępowanie w tej sprawie. Zdaniem śledczych słowa Zawiszy o mordzie dokonanym przez Janusza Walusia "nie zawierały znamion czynu zabronionego".

Przypomnimy. W czerwcu 2021 roku przed ambasadą Republiki Południowej Afryki w Warszawie odbyła się demonstracja poparcia dla Janusza Walusia, który w 1993 roku zastrzelił Chrisa Haniego, czarnoskórego lidera Partii Komunistycznej. Jego śmierć omal nie doprowadził do wojny domowej w RPA. Polak został skazany na dożywocie, które odsiaduje w tym kraju.

- To polski bohater, ale też bohater całej cywilizacji europejskiej, tej cywilizacji, która szła w świat z naszego kontynentu i czyniła inne kontynenty cywilizowanymi - mówił Zawisza podczas demonstracji przed ambasadą RPA. Według niego, za swój czyn Waluś "powinien być na piedestale, pamiętany i chwalony".

Trzy miesiące później, we wrześniu, były poseł otrzymał zarzut "publicznego pochwalania zabójstwa motywowanego przynależnością polityczną ofiary". Najpierw śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga-Północ, a następnie, od października, Prokuratura Okręgowa z Pragi-Południe.

Zobacz też: oburzenie po decyzji ws. Grzegorza Brauna. "Kolejny dowod upadku państwa"

Sąd zdecydował w sprawie Artura Zawiszy.

Śledczy jednak nie dopatrzyli się przestępstwa w słowach Zawiszy. 21 grudnia postępowanie w tej sprawie zostało umorzone wobec stwierdzenia, że jego wypowiedź "nie zawiera znamion czynu zabronionego".

Wcześniej o pochwalenie czynu Walusia została też oskarżona działaczka Narodowego Odrodzenia Polski Marzena Dobner oraz założyciel Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury "Niklot" Tomasz Szczepański. Jednak po decyzji w sprawie Zawiszy i w tych przypadkach zarzuty straciły moc.

- Z treści uzasadnienia wynika, że analiza całości wypowiedzi i publikacji podejrzanych prowadzi do wniosku, że stanowią one jedynie polemikę na temat zabójstwa Chrisa Haniego, prezentują rys historyczny tamtych wydarzeń, przypominają kim był Chris Hani i przedstawiają Janusza Walusia jako osobę działającą na rzecz obywateli RPA, chcącą ratować przybraną ojczyznę przed koszmarem, złem i zbrodniami komunizmu - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Katarzyna Skrzeczowska.

Sąd zdecydował ws. Zawiszy. "Skandaliczne uzasadnienie"

Decyzją o umorzeniu postępowania oburzony jest Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - Uzasadnienie decyzji jest skandaliczne. Środowiska skrajnie prawicowe czczą rasistę, który niemal doprowadził do wojny domowej w RPA. Nazywają go bohaterem, wydają koszulki z jego podobizną, a prokuratura im przyklaskuje? - pytał w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Z kolei sam Zawisza broni się, twierdząc, że zarzuty były efektem nadgorliwości śledczych oraz podkreśla, że nie wycofuje się ze swoich słów sprzed ambasady RPA. - Podpisuję się pod wszystkim, co powiedziałem w czasie demonstracji - oświadczył były poseł.

Zobacz też:

Źródło: rp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (283)
Zobacz także