Były kandydat na prezydenta o ważności wyborów: "PO nie ma moralnego prawa, że oceniać ich uczciwość. Robili to samo, co PiS"
Były kandydat na prezydenta RP, lider protestu przedsiębiorców Paweł Tanajno przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską, że wybory prezydenckie nie były uczciwe. Jednocześnie nasz rozmówca stwierdza, że nie przez to Rafał Trzaskowski przegrał z Andrzejem Dudą. - To pajace, oszukiwali jedni i drudzy - uważa Tanajno.
Sąd Najwyższy po rozpatrzeniu protestów wyborczych potwierdził w poniedziałek, że wybory na prezydenta RP są ważne. Orzeczenie SN zostało skrytykowane przez wielu prawników, a także znaczną część opozycji, przede wszystkim spod szyldu Platformy Obywatelskiej.
Politycy PO - jak się dowiadujemy - w środę mają zdecydować, czy zbojkotować uroczystości związane z zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy na prezydenta. Wielu ważnych przedstawicieli Platformy i sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego - jak pisaliśmy we wtorek w Wirtualnej Polsce - już dziś wie, że w Zgromadzeniu Narodowym w Sejmie udziału nie weźmie. Powodem jest przekonanie największej partii opozycyjnej, iż wybory nie były uczciwe.
Podobnie uważają kandydaci na prezydenta startujący z komitetów wyborczych partii zasiadających w Sejmie. A jak to wygląda z punktu widzenia kandydatów bezpartyjnych? Zapytaliśmy o to Pawła Tanajno, lidera strajku przedsiębiorców, który jako jeden z jedenastu kandydatów walczył w starciu wyborczym o prezydenturę.
- Wybory nie były uczciwe, ani przed pierwszą turą, ani przed drugą - przekonuje nas Tanajno.
- Większość mediów - za wyjątkiem takich redakcji, jak Wirtualna Polska - nie pełni już swojej roli niezależnego obserwatora i komentatora. O TVP już nie wspominam, ale równie niechlubną rolę odegrały takie media, jak "Newsweek" czy TVN. Więc sytuacja, w której większość społeczeństwa jest pozbawiona prawa do informacji, w oczywisty sposób zmusza do stwierdzenia, że wybory nie były uczciwe - mówi nam były kandydat na prezydenta.
- Platforma nie przegrała dlatego, że wybory były nieuczciwe, tylko dlatego, że ta partia wraz ze swoim kandydatem Rafałem Trzaskowskim była nieskuteczna. Oczywiście, rządzący używali cwaniackich chwytów, typu sms-y z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zachęcające seniorów do głosowania, ale porażka PO wynikała z nieskuteczności - mimo że PO także wykorzystywała zaprzyjaźnione media. Dlatego obywatele byli niedoinformowani i nie mieli pełnej wiedzy o wszystkich kandydatach - dodaje rozmówca WP.
- Gdy Trzaskowski wzywał do debaty, ja odpowiedziałem mu jako pierwszy. Nie skorzystał z tej okazji. Rafał Trzaskowski i PO niczym się nie różnią od Andrzeja Dudy i PiS. Obie partie robią wszystko, by w Polsce panował duopol. Zarówno PiS, jak i PO, "dbały" o dezinformowanie społeczeństwa, dlatego obie formacje są odpowiedzialne za nieuczciwość wyborów prezydenckich - dorzuca Tanajno. Przekonuje, że dwie największe formacje polityczne w Polsce są "jak robale w jabłku, które rozgryzają Polskę od środka".
- Pamiętam wybory samorządowe z 2014 roku. Wtedy rządziła koalicja PO-PSL. Dlatego Platforma nie ma żadnego moralnego mandatu, aby oceniać, czy wybory były uczciwe czy nie. PO też grzebała w kodeksie wyborczym, robili dokładnie to samo, co robi dziś PiS. Jedni i drudzy oszukiwali. PiS i PO to są pajace, którzy oszukują społeczeństwo przy pomocy zaprzyjaźnionych z nimi mediów - konkluduje były kandydat na prezydenta.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl