Były już telefony od PiS? "Są pewne granice bezczelności"
- Przez osiem ostatnich lat tłumaczyliśmy, że nie wejdziemy z PiS-em w koalicję i będziemy to tłumaczyli, ile będzie trzeba - przekonywał w powyborczym programie specjalnym WP Miłosz Motyka, rzecznik PSL, odpowiadając na pytanie, czy pojawiły się już pierwsze telefony ze strony PiS. - Są też pewne granice bezczelności. Nasi wyborcy mówili wprost, że chcą, żeby ta władza się skończyła, żeby nienawiść, hejt i szczucie poszły w niepamięć. I dziś ci, którzy odsądzali od czci i wiary również naszych wyborców, mówią, że oni są gotowi na współpracę - komentował. - Powinni spojrzeć w lustro - dodał Motyka. Podkreślił, że mimo różnych scenariuszy, nie ma szans na współpracę. - Kto PiS-u dotyka, ten znika - podsumował.