Rosyjskie manewry tuż przy polskiej granicy. Ekspert mówi o działaniach Rosji
W piątek zaczynają się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia "Zapad”, w których – według oficjalnych danych – ma wziąć udział 13 tysięcy żołnierzy. Scenariusz ćwiczeń ma zakładać obronę Państwa Związkowego Białorusi i Rosji przed agresją, ale z uwzględnieniem przejścia do działań ofensywnych w kolejnej fazie hipotetycznego konfliktu. W programie "Newsroom" Wirtualnej Polski zapytaliśmy o nie płk. Macieja Matysiaka, byłego zastępcę szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Płk Maciej Matysiak przyznał, że jak każde rosyjskie manewry, te też budzą niepokój. - One mają podobne cele, czasami różne skutki. Widzieliśmy Zapad z 2021 roku, które przeszły w inwazję na Ukrainę - wskazuje.
- W postępowaniu Rosji ćwiczenia oprócz treningu mają też element taki, który jest przejściem przez Rosję od ćwiczeń do konfliktu zbrojnego, czyli mają maskować potencjalnie agresywne zamiary Rosji - mówi Matysiak.
- Zachowałbym tutaj zimny spokój i dał czuwać tym służbom, które się tym zajmują - podkreślił. Zwrócił jednak uwagę, by nie był to spokój bezrefleksyjny.