"Niewiarygodny postęp". Mentzen komentuje wyniki
"Jeżeli zaś porównamy naszą obecną sytuację z tą, w której byliśmy przez ostatnie 20 lat, to postęp jest wręcz niewiarygodny i przez prawie nikogo nieprzewidywany jeszcze 6 czy 7 lat temu" - napisał w sieci lider Konfederacji Sławomir Mentzen. Jeszcze podczas wieczoru wyborczego mówił o osobistej porażce.
W nowym Sejmie znajdzie się 18 posłów Konfederacji. Obecnie reprezentuje ją 11 posłów. Partia Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka liczyła jednak na więcej. W wyborach zajęła piąte miejsce, choć przez kilka miesięcy była w sondażach trzecia i miała poparcie przekraczające 15 proc.
Od porażki do postępu. Mentzen zmienia narrację
Niedzielne badania exit poll wskazywały na wynik 6,2 proc. Sławomir Mentzen podczas wieczoru wyborczego nie krył goryczy.
- Ostateczne wyniki mogą się jeszcze trochę zmienić, ale nie ma co ukrywać, że wiele się nie zmienią i że ponieśliśmy porażkę. Mieliśmy wywrócić ten stolik, a wszystko wskazuje na to, że się nie udało - mówił w niedzielę Sławomir Mentzen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Brutalna gra". Jakubiak o misji tworzenia nowego rządu: Kto da więcej, ten wygrywa
Ostateczne wyniki wyborów są nieco lepsze dla Konfederacji, która zanotowała poparcie na poziomie 7,16 proc. We wtorek Sławomir Mentzen określił mianem postępu zwiększenie stanu posiadania w Sejmie. Lider partii otrzymał 101 269 głosów i zadebiutuje w Sejmie. Na serwisie X (dawnym Twitterze) podziękował wyborcom.
"Poprawiliśmy wyraźnie wynik sprzed czterech lat. Po raz pierwszy od wejścia Polski do UE, nowa partia utrzymała się w Sejmie. Co więcej, zwiększyliśmy swój stan posiadania i to przy rekordowej frekwencji. Patrząc z tej perspektywy, jest to oczywiście sukces. Jeżeli zaś porównamy naszą obecną sytuację z tą, w której byliśmy przez ostatnie 20 lat, to postęp jest wręcz niewiarygodny i przez prawie nikogo nieprzewidywany jeszcze 6 czy 7 lat temu" - napisał Sławomir Mentzen.
Polityk przyznaje jednak, że mogło być lepiej oraz, że popełniono błędy w kampanii.
"Musimy je teraz przeanalizować, wyciągnąć wnioski, tak, żeby następnym razem było znacznie lepiej. Mądrzy ludzie mówią, że zanim zacznie się zmieniać świat, trzeba posprzątać swój pokój. I tym właśnie zamierzam się najpierw zająć" - przyznał Mentzen.
Mentzen: to jest porażka; przegrali Polacy
"Różni politycy mówią mi, że nie powinienem się przyznawać do porażki. I może mają z punktu widzenia polityki rację. Ale ja nie jestem politykiem, więc mogę pozwolić sobie na mówienie prawdy. Nie dowieźliśmy wyniku, który powinniśmy byli dowieźć" - dodał.
"Mieliśmy mieć dwucyfrowy wynik i 40 posłów. Mamy 7,16% i 18 posłów. Za mało, żeby zablokować powstanie rządu Donalda Tuska. Nie wywróciliśmy stolika. To jest porażka. Przegrali przede wszystkim Polacy" - skomentował.
Polityk ostrzegł również przed przyszłym rządem, w składzie którego mogą być Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Tusk już zdążył wycofać się z przyrzeczenia, że od razu po wyborach odblokuje KPO a Kosiniak-Kamysz z propozycji dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców. Mówiłem, że tak będzie. Młodsi wyborcy nie pamiętają rządów tego duetu, więc mogą być zaskoczeni" - stwierdził Mentzen.
Trwa ładowanie wpisu: twitter