Korwin przegra mandat? Lepszy wynik ma jego zięć
Maleją szanse na zdobycie mandatu przez Janusza Korwina-Mikkego. Znacznie lepiej poradził sobie jego zięć Bartłomiej Pejo, który niemal na pewno wejdzie do Sejmu. Poza parlamentem znajdą się również żona Korwina – Dominika i jego syn Jacek.
16.10.2023 | aktual.: 16.10.2023 18:19
Po zliczeniu głosów z ponad 270 na 738 obwodowych komisji wyborczych Janusz Korwin-Mikke uzyskał w tzw. obwarzanku podwarszawskim ponad 3 tysiące głosów. Ponad dwa razy więcej uzyskała żona Krzysztofa Bosaka – Karina Bosak: ponad 6,5 tys. głosów, najwięcej z całej listy. To 3,12 proc. głosów.
W okręgu nr 20 Konfederacja prawdopodobnie wywalczy tylko jeden mandat, więc Janusz Korwin-Mikke będzie czekał na końcowe wyniki bez pewności, że "przeskoczy" Karinę Bosak. A dodatkowo niewiele mniej głosów od Korwina otrzymał Jacek Wilk, który zbliża się do granicy 3 tys. głosów.
Według pierwszych powyborczych sondaży partia zdobyła zaledwie 6,2 proc. głosów wyborców, więc wprowadzi do Sejmu tylko 12 posłów. W rozmowie z Interią, Korwin słaby wynik wyborczy tłumaczył w swoim stylu. - Jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki – mówił.
Znacznie lepiej radzi sobie Bartłomiej Pejo, zięć Janusza Korwina-Mikkego. W okręgu wyborczym nr 6 ok. godz. 16.00 miał już na swoim koncie ponad 15 tysięcy głosów. Startując z jedynki na lubelskiej liście Konfederacji, zdobył ponad 4 proc. głosów. W jego przypadku mandat poselski jest już praktycznie pewny.
Do Sejmu nie dostanie się żona Janusza Korwina-Mikkego - Dominika, która startowała z okręgu nr 19 (obejmującym Warszawę) z piątego miejsca. Do poniedziałkowego popołudnia uzyskała ponad 700 głosów (0,10 proc.) i nie ma szans na mandat. Wyborcy Konfederacji postawili w tym okręgu na lidera partii Sławomira Mentzena, który w ekspresowym tempie zmierzał do przekroczenia 40 tys. głosów.
Na Wiejskiej nie zasiądzie również syn Janusza Korwina-Mikkego – Jacek. Startował z 4 miejsca w okręgu nr 1 obejmującym Legnicę i Jelenią Górę. Otrzymał 1854 głosy (0,87 proc.). Ponad 5 tys. głosów otrzymał lider listy Robert Grzechnik. Choć i on prawdopodobnie nie dostanie się do Sejmu.
Według lidera Konfederacji Sławomira Mentzena, wynik jego partii jest jego "osobistą porażką"
- Na pewno jest to moja olbrzymia osobista porażka. Do tej pory wiele razy dostawałem takie pytanie, co było moją największa porażką w życiu i zawsze odpowiadałem, że to przede mną. Być może wreszcie doczekałem się swojej największej porażki w życiu powiedział Mentzen w Radiu Zet.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski