Był poszukiwany. Wpadł zgłaszając wybuch, który mu się przyśnił
Mieszkaniec powiatu bytowskiego (województwo pomorskie) postawił w nocy na nogi służby informując o wybuchu butli gazowej. Gdy strażacy i policjanci dotarli na miejsce, stwierdzili, że żadnego wybuchu nie było. Mężczyzna twierdził, że sytuacja mu się przyśniła. Jak się okazało, był on poszukiwany przez policję.
Do zdarzenia doszło w Myślimierzu w gminie Trzebielino. Po godz. 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek miejscowe służby zostały postawione na nogi. Mieszkaniec Myślimierza poinformował je o wybuchu butli gazowej w swoim domu.
Fałszywy alarm na Kaszubach
Na miejsce udali się policjanci oraz kilka zastępów straży pożarnej. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, okazało się, że na miejscu nic się nie stało.
Po chwili na miejscu pojawił się mężczyzna, który wzywał pomoc. Skontaktowali się z nim mundurowi. Mężczyzna tłumaczył im, że przez kilka dni miał wysoką gorączkę, która - jak twierdził - spowodowała, iż cała sytuacja mu się najprawdopodobniej przyśniła. Po przebudzeniu wybiegł z posesji i zadzwonił po pomoc. Pomimo, że butla z gazem w rzeczywistości nie wybuchła, służby miały co robić na miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Niezwykłe nagranie leśników z Bieszczad. Internauci zachwyceni widokiem
Okazało się, że mężczyzna, który wezwał pomoc, był poszukiwany przez policję. Jak informuje bytowska policja, miał on odbyć karę 7 miesięcy pozbawienia wolności, jednak nie stawiał się, by ją odbyć. Mężczyzna został zatrzymany. Przewieziono go do policyjnej celu
Policjanci wylegitymowali 34-latka i okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary 7 miesięcy pozbawienia wolności. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi i niedługo trafi do zakładu karnego.