Pakt taki miałby objąć całą byłą Jugosławię. Buzek potwierdził też, że Polska podtrzymuje swoją propozycję wysłania dodatkowych żołnierzy na Bałkany w przypadku wzrostu napięcia. Obecność oddziałów NATO i ONZ sprzyja zachowaniu spokoju i stabilności - mówił.
W czwartkowym szczycie EPP uczestniczyli premierzy Austrii, Bułgarii, Hiszpanii, Polski, Słowacji i Węgier - jako liderzy związanych z EPP partii. W spotkaniu wziął tez udział prezydent Macedonii Boris Trajkovski. Buzek poinformował, że w ramach szczytu odbył rozmowy dwustronne z premierem Hiszpanii Jose Marią Aznarem, premierem Słowacji Mikulaszem Dzurindą, a także z Trajkovskim. Dodał, że liderów EPP zaprosił na szczyt do Warszawy jeszcze w tym roku.
Przed szczytem szef polskiego rządu rozmawiał z premierem Bułgarii Iwanem Kostowem. Rozmowy dotyczyły udziału polskich przedsiębiorstw w budowie mostu na Dunaju, własności działki, na której stoi polska ambasada w Sofii oraz wymiany studentów. Półwysep Bałkański potrzebuje stabilności, a Bułgaria jest takim stabilnym miejscem na Bałkanach - mówił Jerzy Buzek po rozmowie z Kostowem. Szef polskiego rządu wyraził uznanie dla bułgarskiej polityki na rzecz stabilizacji w Macedonii.
Buzek podkreślał, że Bułgaria jest na dobrej drodze do uczestnictwa w NATO i UE, a Polska popiera dążenia Bułgarii i politykę otwartych drzwi NATO. Premier pochwalił również Bułgarów za postępy w negocjacjach akcesyjnych z UE. Macie dużo do zrobienia jeśli chodzi o przygotowanie się do standardów NATO i UE, ale Polska jest w podobnej sytuacji - zaznaczył. (mag, jask,kar)
