Bush wzywa Amerykanów do walki
Prezydent George W. Bush zachęcał w czwartek rodaków, aby stawili czoła wielkiemu narodowemu wyzwaniu, jakim jest walka przeciwko terroryzmowi oraz obrona Ameryki przed nowymi atakami.
Prezydent podkreślił, że władze wykonują swoje obowiązki. Ponieważ pierwszy atak został dokonany z powietrza, teraz amerykańskie lotniska i samoloty są bezpieczniejsze.
Drugi atak na Amerykę został przeprowadzony za pośrednictwem poczty, którą dotarły bakterie śmiertelnego wąglika. Ale - jak podkreślił Bush - Amerykanie odpowiadają na to nowe zagrożenie ze spokojem i rozwagą.
Władze zarządziły prewencyjne szczepienia, wprowadzono nowe licencje transportowe, gwardię narodową skierowano do strzeżenia granic.
Mamy dowody, że przeciwnicy zamierzają dokonać następnych ataków - powiedział Bush. Ale najlepszym sposobem ochrony ojczyzny jest przeniesienie bitwy do przeciwnika - podkreślił prezydent USA wskazując na operację wojskową w Afganistanie.
Kilkakrotnie ostrzegaliśmy talibów, jednak opowiedzieli się za skrywaniem terrorystów. Teraz płacą za to swoją cenę.
Mówiąc o koniecznych środkach ostrożności Bush powiedział, że jest wielka różnica między zachowywaniem takiej ostrożności a zastraszeniem. Wielki naród nigdy nie da się zastraszyć - stwierdził przy aplauzie słuchaczy.
Na swoje wystąpienie Bush wybrał Atlantę, gdzie znajduje się Centrum Kontroli Chorobowej i Prewencji, siedziba głównego w Ameryce ośrodka zwalczania chorób. (an)