ŚwiatBush: spotkanie z papieżem było wzruszającym doświadczeniem

Bush: spotkanie z papieżem było wzruszającym doświadczeniem

Jako "wzruszające doświadczenie" określił George W. Bush swoją rozmowę z Benedyktem XVI podczas audiencji w Watykanie.

Bush: spotkanie z papieżem było wzruszającym doświadczeniem
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

09.06.2007 | aktual.: 09.06.2007 19:49

Na konferencji prasowej w Rzymie po zakończeniu rozmów z premierem Włoch Romano Prodim amerykański prezydent mówił o silnych więzach łączących oba kraje i dziękował za zaangażowanie Italii w Afganistanie i Libanie.

Mówiąc o swym przedpołudniowym, pierwszym spotkaniu z papieżem, Bush poinformował, że Benedykt XVI wyraził swe zaniepokojenie sytuacją chrześcijan w Iraku. Zapewniłem papieża, że dołożymy wszelkich starań, aby iracka konstytucja była przestrzegana - wyjaśnił.

Zapytany zaś o to, czy podczas rozmowy o Iraku pojawiły się różnice zdań, prezydent odparł, że nie był to jedyny temat dyskusji. Nie rozmawialiśmy tylko o wojnie. Mówiliśmy też o problemach humanitarnych - dodał. Naszym celem jest pokonanie malarii w całej Afryce i nakarmienie głodnych - oświadczył prezydent.

Wyraził przekonanie, że stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Włochami są "silne i głębokie".

Zapytany o kwestię Kosowa, powiedział, że czas na rozwiązanie sporu wobec tego regionu "prawie minął" i teraz potrzebna jest rezolucja ONZ.

Teraz trzeba działać. Rozumiem niepokój Serbów, Romano Prodi ma rację, trzeba dać Serbom coś w zamian. To może być przyjęcie do Unii Europejskiej, ale w tej sprawie nie do mnie należy wyrażanie opinii - dodał George W.Bush.

Jednak największe zainteresowanie dziennikarzy na konferencji prasowej w Palazzo Chigi wywołało zapowiedziane na późne popołudnie spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych z byłym premierem Silvio Berlusconim. Bush zapytany o to, czy woli "lunch z Prodim czy kawę z Berlusconim", odparł dyplomatycznie, że jest przyjacielem obu włoskich polityków. Z Berlusconim znamy się od dawna, z Romano też. To zaszczyt przyjaźnić się z tak ważnymi liderami - zapewnił amerykański prezydent.

Premier Prodi poinformował, że jego gość nie prosił go o zwiększenie militarnego zaangażowania w Afganistanie. (zel)

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)