Bush przyjeżdża "w nagrodę"?
Według amerykańskich komentatorów, wizyta prezydenta USA George'a W. Busha jest "nagrodą" dla Polski za sukcesy w transformacji postkomunistycznej. Piszą, że przyjazd amerykańskiego przywódcy jest wyrazem doskonałych stosunków polsko-amerykańskich i uznania przez USA Polski za przywódcę Europy środkowowschodniej, mającego odegrać kluczową rolę w utrzymaniu stabilizacji tego regionu.
14.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W opinii polskich dyplomatów i przedstawicieli administracji, znaczenie tej wizyty dalece wykracza poza kurtuazyjny gest i jej symboliczna wymowa jest zarazem faktem politycznym.
W Warszawie Bush, oprócz spotkań z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i premierem Jerzym Buzkiem, ma wygłosić kluczowe przemówienie swej podróży, zawierające wizję jego polityki europejskiej, której trzonem będzie dalsze rozszerzenie NATO na Wschód przy zachowaniu stabilnych stosunków z Rosją.
Tematem rozmów dwustronnych ma być umacnianie sojuszniczej współpracy Polski z USA i rozwijanie stosunków gospodarczych. Waszyngton oferuje Polsce broń i sprzęt wojskowy mający zapewnić modernizację polskiej armii, m.in. samoloty wielozadaniowe i rakiety (według najnowszych doniesień, za sumę ponad 4 mld dolarów). Uwieńczeniem wizyty Busha będzie prawdopodobnie podpisanie umowy o połączeniach lotniczych "Open Skies" (Otwarte nieba) przewidującej zwiększenie liczby lotnisk w USA, na których mogą lądować polskie samoloty z obecnych trzech do jedenastu.
Mniej prawdopodobne jest podpisanie negocjowanej również umowy o liberalizacji handlu, czemu na przeszkodzie stoją m.in. niezgodności statystyczne, Według danych amerykańskich, USA mają deficyt w wymianie z Polską; według statystyk polskich jest odwrotnie.
Bush powinien także potwierdzić poparcie Ameryki dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej. (kar)