Bush do narodu hiszpańskiego w rocznicę 11 marca
Prezydent Stanów Zjednoczonych, George W. Bush przesłał list "do narodu hiszpańskiego" w związku z pierwszą rocznicą zamachów terrorystycznych w Madrycie z 11 marca - poinformowała ambasada USA, która rozpowszechniła list wśród mediów.
11.03.2005 | aktual.: 11.03.2005 15:15
Zobacz także:
Bush wyraził solidarność z ofiarami ataków i przypomniał, że "Stany Zjednoczone walczą z terroryzmem, aby świat stał się miejscem bezpieczniejszym".
"Bomby w Hiszpanii to złowrogie przypomnienie o istnieniu nikczemnych ludzi, którzy chcą zabijać niewinnych. Terroryści nienawidzą i czyhają na każdy kraj, który broni demokracji, tolerancji i wolności. Bez litości i bez rozumu zabijają niewinnych - dzieci i ich matki jadące podmiejskimi pociągami" - podkreślił amerykański prezydent.
Bush wskazał, że świat "jest zjednoczony w swojej determinacji, aby pokonać globalny terroryzm" i że "podziela wspólną wiarę w takie wartości, jak wolność i świętość życia".
Prezydent USA był zaproszony na czwartkowy szczyt w ramach międzynarodowej konferencji na temat walki z terroryzmem. Jednak wobec ochłodzenia stosunków amerykańsko-hiszpańskich, wolał wysłać do Madrytu swojego ministra sprawiedliwości, Alberto Gonzalesa. Do Madrytu przybyła także była amerykańska sekretarz stanu, Madeleine Albright, która zapewniła, że "rządy Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych czynią wielkie wysiłki w celu odnowienia nadszarpniętych stosunków dwustronnych".
Stosunki między obu krajami ochłodziły się po zwycięstwie wyborczym socjalistycznego rządu premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, który po zamachach 11 marca wycofał wojska hiszpańskie z Iraku i położył nacisk na ściślejszą współpracę z Europą.
Grażyna Opińska