Bush chce powołać "super-ministerstwo"
Prezydent USA George W. Bush zaproponował w czwartek wieczorem (czasu miejscowego)
utworzenie "super-departamentu" bezpieczeństwa wewnętrznego. Wszystko po to, aby chronić Amerykę przed terroryzmem.
07.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na podstawie wszystkiego, co wiem, nie wierzę, żeby ktokolwiek był w stanie zapobiec horrorowi 11 września - wyjawił Bush w piętnastominutowym przemówieniu, które telewizja wyemitowała w najlepszym czasie antenowym. Teraz wiemy, że tysiące wytrenowanych morderców spiskuje przeciw nam i ta straszna wiedza zmusza nas, żebyśmy zmienili nas sposób postępowania - dodał.
Dziś wieczorem proszę Kongres, aby przyłączył się do mnie w tworzeniu jednego, scentralizowanego departamentu, który będzie miał pilną i nadrzędną misję: strzeżenie Ameryki oraz zapewnienie jej mieszkańcom bezpieczeństwa - powiedział Bush.
Według Busha, proponowana reorganizacja rządu jest największą od 1947 roku, kiedy ówczesny prezydent Harry Truman - stojąc w obliczu Zimnej Wojny - dokonał zmian w organizacji departamentów.
Amerykański przywódca podkreślił także siłę koalicji antyterrorystycznej. Swój akces do niej zgłosiło 180 państw, łącznie zatrzymano 2.400 podejrzanych o zamachy terrorystyczne. Ameryka prowadzi cywilizowany świat do potwornej walki z terroryzmem. Wolność i strach są w stanie wojny - i wolność Wygrywa - oświadczył Bush w przemówieniu, które wygłosił z foyer Białego Domu.
Nowe ministerstwo ma powstać na bazie ponad 100 samodzielnych komórek rządowych, m.in. tajnych służb (Secret Service), straży granicznej i przybrzeżnej, agencji ds. nagłych wypadków (FEMA), służb imigracyjnych. Zatrudnienie znajdzie w nim 170 tysięcy urzędników - większość z nich zostanie przeniesiona z likwidowanych agencji. Departament będzie dysponował rocznym budżetem w wysokości 37 miliardów dolarów.
Departament będzie realizował cztery główne cele: ochraniał powietrzne, drogowe i kolejowe połączenia w kraju, a także zapobiegał przekraczaniu nielegalnemu przekraczaniu granic, działał w sytuacjach kryzysowych, zapobiegał chemicznemu, biologicznemu i radiologicznemu atakowi oraz strzegł strategicznych miejsc. Stanie się również centralnym ośrodkiem synchronizującym pracę wywiadu.
Amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld obiecał w czwartek wieczorem (czasu amerykańskiego) pełne poparcie dla projektu Busha. Cieszymy się na myśl o pracy z nową organizacją. Trzeba poświęcić wszystko dla bezpieczeństwa naszego kraju - oświadczył Rumsfeld, który obecnie przebywa w Brukseli na spotkaniu ministrów obrony 19 państw należących do NATO.
Szefem "super-ministerstwa" zostanie Tom Ridge, obecnie dyrektor biura bezpieczeństwa wewnętrznego w Białym Domu. (mag)