Burze nad Polską. Tylko w sobotę ponad 430 interwencji strażaków
Pogoda w sobotę nie należała do łaskawych. Strażacy mieli pełne ręce roboty w związku z silnymi opadami deszczu i wichurami, które towarzyszyły gwałtownym burzom. Tego dnia strażacy musieli interweniować ponad 430 razy.
- W sobotę odnotowaliśmy 430 interwencji. Głównie działania dotyczyły usuwania podtopień ulic, budynków. Mieliśmy też interwencje dot. przewróconych drzew, połamanych gałęzi - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Najtrudniejsza sytuacja była w województwie dolnośląskim. Jak wynika z relacji bryg. Kierzkowski, tylko w tym regionie strażacy musieli wyjeżdżać ponad 100 razy.
Jedynie nieco spokojniej było w województwie śląskim, gdzie strażacy interweniowali 70 razy. Natomiast w województwie podkarpackim interwencji było 55.
Około 30 zgłoszeń otrzymali strażacy z woj. lubelskiego, łódzkiego i mazowieckiego.
Setki interwencji strażaków. 2,7 tys. gospodarstw bez prądu
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej zdradził, że większość interwencji dotyczyła "przewróconych drzew i połamanych gałęzi". - Można powiedzieć, że było umiarkowanie spokojnie - wskazał. Dodał, że "nie było osób rannych, ani uszkodzeń budynków".
Porywisty wiatr uszkodził jednak linie elektryczne. W województwie łódzkim dostępu do energii elektrycznej pozbawionych było ponad 2,7 tys. gospodarstw.
- W całym województwie pozbawionych prądu jest 2780 gospodarstw. Najwięcej - 2312 - w rejonie Łowicza, gdzie doszło do zerwania linii energetycznej przez połamane konary drzew. Intensywne deszcze przechodzą nad regionem od soboty, jednak na razie nie ma zagrożenia większymi podtopieniami czy zalaniami. Straż pożarna interweniowała w pojedynczych przypadkach - powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Cezary Zarzycki.
Zobacz też: Rośnie cena węgla. "To oszuści węglowi"