Burza w sieci po słowach Karnowskiego. "Zabetonowanie prezydentów"
- Kiedy Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem, to jest nadzieja na niezależne sądy, będą szanowane prawa kobiet i będzie zniesiona dwukadencyjność (w samorządach). Jestem bardzo gorącym tego zwolennikiem - oświadczył na antenie radia RMF24 poseł KO Jacek Karnowski. Po tej wypowiedzi w sieci zawrzało.
- To wymaga większości parlamentarnej. Niektórzy mówią także o trzykadencyjności. PSL chciałby takiego rozwiązania i wiele kolegów i koleżanek z Koalicji Obywatelskiej - mówił we wtorek rano na antenie radia RMF24 Jacek Karnowski, poseł KO, były prezydent Sopotu.
Fragment tej wypowiedzi udostępniono w sieci. Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen unika dziennikarzy. "Jest więcej takich kandydatów"
Komentują słowa Karnowskiego
"A jesteście pewni, że ta większość się znajdzie? Jaki Lewica czy Polska 2050, a nawet Konfederacja i PiS miałyby mieć interes w zabetonowaniu waszych prezydentów miast praktycznie dożywotnio?" - pyta Anna-Maria Żukowska z Nowej Lewicy.
Paulina Matyska, posłanka partii Razem pisze tak:
"Dwukadencyjnosc to najlepsze co się trafiło Polsce" - dodaje Bartosz Grucela z partii Razem.
"Czyli wróci przyspawanie do stołków? To ma być kandydat demokratyczny i prozachodni?" - pyta Marek Wawrzynkowski, dziennikarz Onetu.
"A skąd będzie większość?" - zastanawia się ekonomista Marek Tatała.
"Świetny pomysł. Potrzeba nam prezydentów miast, burmistrzów i wójtów, którzy niewiele innego umieją, bo ich zawodem jest 'prezydent miasta' i którzy sprawują urząd 20 lat albo więcej, bo 'im się należy'" - ocenia felietonista Aleksander Twardowski.
Estera Flieger z "Rzeczpospolitej" zauważa, że "to coś więcej niż dzielenie skóry na niedźwiedziu. Ja wiem - sabotaż? W każdym razie autor wypowiedzi chyba nie założył, że zniechęca. Chyba, że myśli, że mit o doskonałych wielokadencyjnych samorządach jeszcze się trzyma. Otóż nie".
Czytaj też:
Źródło: WP