Polski nie będzie w Waszyngtonie, w sieci dalej lawina. "Bardzo to przykre i smutne"
Polska definitywnie nie będzie miała swojego przedstawiciela w poniedziałkowym spotkaniu w Waszyngtonie. Od rana trwają przepychanki między rządem a Pałacem Prezydenckim w tej sprawie. Spór o to, kto powinien pojechać na rozmowy, wywołał lawinę komentarzy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Waszyngtonu na spotkanie z Donaldem Trumpem. Zaplanowano też spotkanie z europejskimi przywódcami w stolicy USA. W rozmowach nie będzie jednak uczestniczył przedstawiciel Polski.
Polska nie weźmie udziału w rozmowach
Od rana między Pałacem Prezydenckim a rządem trwa spór na temat tego, kto powinien wziąć udział w poniedziałkowych rozmowach na szczycie. Głos zabrał Karol Nawrocki, stwierdzając, że "dzisiaj spotyka się format 'koalicji chętnych', a w tej koalicji od dłuższego czasu to rząd reprezentuje Polskę".
Rzecznik rządu w rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje zaś, że zgodnie ze stanowiskiem strony amerykańskiej, to prezydent powinien polecieć do Waszyngtonu, a rozmowy przedstawicieli "koalicji chętnych" miały miejsce w niedzielę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak Polski w Waszyngtonie. "Jest jednak drugorzędnym graczem"
Efekt jest taki, że w pierwszym spotkaniu europejskich liderów z Zełenskim i Trumpem nie weźmie udziału nikt z Polski. W sieci nie brakuje negatywnych komentarzy na ten temat.
Od rana burza w internecie
"Bardzo to przykre i smutne, że w europejskiej delegacji, która ma się zajmować wraz z USA sprawami Ukrainy, naszego sąsiada zaatakowanego przez Rosję, jest i prezydent Finlandii, i premier Włoch, ale nie ma przedstawiciela Polski. To wskazuje, jak bardzo daleko odeszliśmy od AKTYWNEGO KSZTAŁTOWANIA polityki w naszym regionie, robiąc groźne miny na PR-owskich event'ach. W razie czego, jakby ktoś zapytał - powiemy, że stało się tak przez niedobrych Ukraińców. Zawsze wtedy będzie szansa, że 'lud to kupi'" - komentuje na X dyrektorka i założycielka Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Wpis Romaszewskiej udostępniła dziennikarka Joanna Miziołek, komentując: "Zupełnie niezrozumiałe postępowanie prezydenta i rządu. Ścigają się o rozmowy z Donaldem Trumpem, a jak dochodzi do ważnego spotkania z udziałem prezydenta USA i prezydenta Ukrainy, to nie ma kto na nie pojechać".
"Brak polskiego reprezentanta dziś w Waszyngtonie jest ważny! Polska nie powinna być gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy w ramach ewentualnego układu z Rosją. Jeśli trzeba będzie znów bronić Ukrainy, bez Polski się zrobić tego nie da. Będziemy kluczem. W takiej sytuacji i tak będziemy mogli pomóc tak jak w 22-25. Ale na naszych zasadach i w granicach przez nas wyznaczonych! Powinniśmy mieć swobodę decyzji w przyszłości w tym zakresie, a nie przyjmować polecenia od innych gwarantów. Taka jest polska racja stanu" - komentuje z kolei analityk Krzysztof Wojczal.
"Przyszło nam żyć w momencie zakrętu historii. Brak uczestnictwa polskiej delegacji to nie tylko wyraz naszej realnej pozycji w stosunkach międzynarodowych, ale i wyraz fiaska ćwierci wieku balansowania na dwóch stołkach (EU i USA) bez zauważenia, że dla USA nigdy nie siedzieliśmy przy stole (za to byliśmy pożyteczni), zaś dla UE stanowimy głównie bufor przed Rosją i rynek zbytu/zaplecze nearshore. Od 2016 roku mocno politycznie stawiano na USA, a nie na UE" - zauważa Jarosław Wolski, politolog, publicysta i analityk wojskowy.
"Brak słów, aby to skomentować. Spotkanie 3 września jest ważniejsze, niż dzisiejszy potencjalny rozbiór naszego sąsiada, który jest dla nas buforem oddzielającym nas częściowo od Rosji" - komentuje analityk wojskowy Artur Micek. Odnosi się w ten sposób do tłumaczeń z otoczenia Karola Nawrockiego. Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta od rana deklarują, że głowa państwa będzie uczestniczyła w spotkaniu z Trumpem 3 września.
"Być może wyszło to przypadkowo, być może nie, ale to dobrze, że nie będzie nas dziś w Waszyngtonie. Szczyty, spotkania, to narzędzia, a nie cel sam w sobie" - uważa z kolei politolog i były szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych dr Sławomir Dębski.
Źródło: X, WP