Burza w niemieckim Kościele. Księża, zakonnicy i pracownice katolickie ujawniają się jako geje i lesbijki
Księża, zakonnicy, pedagodzy parafialni, teolodzy czy pracownice kurii biskupich, a także zwykli wierni - ponad 120 duchownych i świeckich katolików w Niemczech ujawniło wspólnie, że są gejami i lesbijkami. Zrobili to w ramach bezprecedensowej akcji #OutinChurch pod auspicjami państwowej telewizji. - Nigdy nie byłem wyzywany jako gej, ponieważ ukrywałem, kim jestem - wyznał jeden z uczestników akcji, ks. Jan Korditschke z Drezna.
W poniedziałek na antenie pierwszego kanału telewizji niemieckiej ARD wyemitowany został dokument "Jak Bóg nas stworzył. Coming out w Kościele katolickim", ale już wcześniej na specjalnej witrynie można było wysłuchać i obejrzeć wypowiedzi poszczególnych osób - świeckich i duchownych - opowiadających o przeżywaniu swojej seksualności w Kościele. To poruszające historie o wykluczeniu, ukrywaniu się i kłamstwach.
- Nigdy nie byłem wyzywany jako gej, ponieważ ukrywałem, kim jestem. Osoby LGBT+ wciąż muszą uważać, do jakiej parafii idą, komu mogą się zwierzyć - opowiada ks. Jan Korditschke z Drezna. - Czuję się w moim Kościele wciąż jak w domu, mimo złych rzeczy, które mi się przydarzyły. Chcę dalej być kapłanem i zakonnikiem - dodaje.
Pracująca dla Caritasu Monika Schmelter, 65-letnia emerytowana teolożka, jest ze swoją żoną już 40 lat. - Bardzo cierpiałam z powodu ukrywania tego, kim jestem. Moja żona przybyła na ślub mojego ojca, a ponieważ był tam obecny kapłan, który był moim pracodawcą, nie mogła stanąć koło mnie. To było poniżające - wspomina w relacji opublikowanej na stronie akcji.
Dokument został przygotowany przez dziennikarzy śledczych trzech regionalnych stacji niemieckiej telewizji RBB, SWR i NDR. Akcja rozpropagowywana jest w mediach społecznościowych pod hasztagiem #outinchurch, a głos w sprawie zabrało już paru hierarchów, którzy mówią o szacunku i uznaniu wobec inicjatorów.
Geje w Kościele powiedzieli "dość"
Moment pojawienia się inicjatywy nie jest przypadkowy. Osoby dokonujące tzw. coming outu nie są przysłowiowymi "ławkowymi" katolikami, ale duchownymi i świeckimi pracownikami Kościoła w newralgicznych obszarach jego działalności - począwszy od codziennego duszpasterstwa w parafiach, poprzez duszpasterstwa środowiskowe, katechetów, a skończywszy na pracownikach administracji kościelnej na poziomie diecezjalnym i lokalnym.
Dwa największe Kościoły w Niemczech - rzymskokatolicki i ewangelicki - mają specjalny status wynikający nie tylko z faktu, że to państwo ściąga podatek kościelny. Obie organizacje otrzymują też gigantyczne transfery pieniężne za nieruchomości utracone 200 lat temu.
Co więcej, obydwa Kościoły mają zagwarantowaną daleko idącą autonomię wobec powszechnie obowiązującego prawa pracy, gdyż pracownicy instytucji kościelnych podpisują zobowiązania lojalności wobec pracodawcy, w tym przestrzegania kodeksu wartości, którymi kierują się oba Kościoły.
W kontekście Kościoła rzymskokatolickiego jego zasady moralne wielokrotnie były powodem procesów przed sądami pracy i zaskarżania obowiązujących przepisów do Trybunału Konstytucyjnego. I tak pracownicy takich instytucji mogą być dyscyplinarnie zwalniani, jeśli np. rozwiodą się i zawrą ponowny, cywilny związek małżeński lub publicznie deklarują się jako czynni homoseksualiści albo zawrą małżeństwo z osobą tej samej płci.
Zarówno wewnątrzkościelne inicjatywy, w tym szczególnie trwająca od lat tzw. Droga Synodalna, jak i największe centrale krajowych związków zawodowych domagają się skończenia z uprzywilejowaniem Kościołów w niemieckim systemie prawnym. Klimat dla zmian jest, a to ze względu na rządzącą od niedawna koalicję socjalliberalną SPD-Zielonych-FDP (tzw. Ampelkoalition) z bezwyznaniowym Olafem Scholzem na czele, w której wszystkie partie są za zmianami w tym temacie.
Benedykt XVI minął się z prawdą?
Także w samym społeczeństwie i wśród świeckich katolików istnieje podatne podłoże do prowadzenia takich rozmów, także w związku z nowymi doniesieniami o tuszowaniu pedofilii w Kościele, w tym zarzutów pod adresem papieża-seniora Benedykta XVI, któremu wykazano nieprawidłowości w co najmniej czterech przypadkach.
W najbardziej kontrowersyjnym przypadku pedofila-recydywisty, papież-emeryt zeznał, że nie był przy podejmowaniu decyzji o jego przyjęciu do archidiecezji monachijskiej, ale protokoły ujawnione przez prawników pokazały, że papież-senior mijał się z prawdą. W poniedziałek ukazał się komunikat, w którym papież przyznał, że na spotkaniu jednak był, a zamieszanie wynika nie ze złej woli, a z błędów redakcyjnych.
Akcja #OutInChurch spotyka się z ogromnym zainteresowaniem nie tylko mediów, ale i samego Kościoła. Jej zapowiedź i reklama ukazały się nawet na oficjalnych stronach Kościoła katholisch.de, a co najmniej dwóch biskupów – metropolita hamburski Stefan Heße oraz ordynariusz akwizgrański Helmut Dieser - zabrało w jej sprawie głos.
– Kościół, w którym należy się ukrywać z powodu swojej seksualności, nie może być na dłuższą metę Kościołem Jezusa – powiedział ten drugi hierarcha, który sam zmaga się z poważnymi oskarżeniami o tuszowanie pedofilii w Kościele w czasie, gdy był wikariuszem generalnym w Kolonii. Biskup przyznał też, że homoseksualiści w Kościele byli poniżani i kryminalizowani. – Powinno nastąpić ze strony Kościoła wyznanie winy! – zaznaczył. Bp Dieser jest jedynym hierarchą, który wypowiada się w filmie.
Organizacje katolickie murem za akcją
Produkcja porusza również temat błogosławienia par jednopłciowych w Kościele. Mimo że oficjalnie praktyka ta jest zakazana, co w marcu 2021 r. potwierdziła w specjalnej nocie watykańska Kongregacja Nauki Wiary, to wielu biskupów milcząco pozostawia taką decyzję indywidualnemu osądowi kapłanów. W niektórych parafiach błogosławieństwa odbywają się przy otwartej kurtynie, a w innych w ramach prywatnych ceremonii, także tęczowe flagi nie są czymś nowym przy kościelnych budynkach.
Oczywiście, wiele zależy od parafii i klimatu w diecezji, gdyż – podobnie jak w Polsce – nie brakuje konserwatywnych hierarchów, którzy stanowczo sprzeciwiają się jakimkolwiek zmianom w temacie. Należy do nich m.in. bp Rudolf Voderholzer z Ratyzbony. Z kolei niektóre kościoły krajowe Ewangelickiego Kościoła Niemiec (odpowiedniki diecezji) od kilku lat oficjalnie błogosławią pary i małżeństwa jednopłciowe, wprowadzając także zmiany do liturgii.
Katolicką akcję #OutinChurch wsparły największe organizacje katolickie w kraju – Centralny Komitet Katolików Niemieckich, najliczniejsza i najbardziej wpływowa organizacja katolickiego laikatu w Niemczech, a także katolickie organizacje kobiece.
Niewykluczone, że kampania ta w liberalnych kręgach Kościoła, mocno wkurzonych na hierarchię za ociągającą się walkę z pedofilią, przyczyni się nawet do ocieplenia wizerunku tej instytucji. Być może część grona oburzonych wstrzyma się z decyzją pójścia do sądu rejonowego i złożenia deklaracji wystąpienia z Kościoła. W 2020 r. aż 221 tys. katolików dokonało w Niemczech apostazji.
***
Dariusz Bruncz - publicysta, redaktor naczelny portalu ekumenizm.pl, wykładowca akademicki. Podejmuje tematykę społeczno-religijną, polityczną, a w szczególności ekumeniczną i konfesjoznawczą. Współpracuje z Wirtualną Polską, redakcją niemieckojęzyczną Polskiego Radia i innymi mediami ogólnopolskimi.