Burza w Niemczech. "Dostawy broni na Ukrainę za bezużyteczne"
Wypowiedź przewodniczącej komisji obrony Bundestagu, Marie-Agnes Strack-Zimmermann na antenie telewizji ZDF wywołała lawinę komentarzy. Niezbyt przychylnych. Na słowa, że dostawy broni na Ukrainę są bezcelowe, głos zabrał m.in. ambasador Ukrainy w Berlinie.
Wypowiedź polityk związanej z liberalną partią FDP wywołała konsternację w mediach nad Odrą. - Mamy tu do czynienia z armią rosyjską, która otoczyła Ukrainę w sile 190 tys. ludzi. Możecie mi wierzyć, że Putina nie odstraszyłoby kilka sztuk broni, które moglibyśmy dostarczyć - powiedziała w środę rano Strack-Zimmermann.
Jej słowa odbiły się szerokim echem i wywołały burzę. Szefowa Komisji Obrony jednocześnie odrzuciła możliwość kontynuowania projektu gazociągu Nord Stream 2, którego certyfikacja została zawieszona decyzją Olafa Scholza.
Ukraina reaguje na słowa niemieckiej polityk
Słowa Strack-Zimmermann skomentował aktywny ostatnio w niemieckich mediach ambasador Ukrainy w Berlinie, Andrji Melnyk. "Czysty cynizm. Nawet gdyby broń defensywna mogła uratować choć jedno życie ukraińskiego żołnierza lub cywila, ta decyzja dotycząca niemieckich dostaw broni opłacałaby się rządzącej koalicji. Zamiast tego akceptuje się po prostu wymordowanie setek tysięcy Ukraińców" - napisał dyplomata na Twitterze.
Melnyk udzielił również wywiadu gazecie "Rheinische Post", który także odbił się szerokim echem. Ambasador ostrzegł przed drastycznym rozszerzeniem konfliktu na Ukrainie. "Uznanie przez Moskwę tak zwanych republik ludowych w Doniecku i Ługańsku jest otwartym wypowiedzeniem wojny. Nie tylko Ukrainie, ale także Niemcom, całemu wolnemu światu" - stwierdził dyplomata.
Ukraiński ambasador wyraził także rozczarowanie zachowaniem niemieckiej dyplomacji. "Niestety, Berlin zbyt długo zwlekał i wahał się, a w ostatnich krytycznych tygodniach nie podjęto żadnych zdecydowanych środków zapobiegawczych wobec agresywnych działań Rosji" - powiedział, ponawiając przy tym prośby o wsparcie dla Kijowa w tych trudnych chwilach.
Zobacz też: Ekspert komentuje kontrowersyjne orędzie Putina. "Kompletnie fikcyjny świat"