Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski, pytany, czy błędem było nieprzetestowanie Polaków, którzy na Boże Narodzenie przylecieli do Polski z Wielkiej Brytanii, odparł: "Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby rząd tej decyzji nie podjął, jaka by się fala hejtu i krytyki wylała". Jego wypowiedź spowodowała falę komentarzy. Zinterpretowano ją tak, że rząd PiS bał się hejtu i dlatego zdecydowano o nieprzetestowaniu Polaków. Co na to wicerzecznik PiS Radosław Fogiel? - Tutaj się z marszałkiem nie zgodzę, być może sam pan marszałek nie do końca w danym momencie pamiętał, jak wygląda sytuacja. My wtedy postępowaliśmy zgodnie z wytycznymi WHO. 22 grudnia WHO zarekomendowała wstrzymanie lotów z Wlk. Brytanii, 21 grudnia myśmy tę rekomendację zaczęli wdrażać - powiedział w programie "Tłit". - Marszałek został trochę ubrany w buty, które mu wyszykowano. Pan marszałek nie mówił o obawach przed falą hejtu, tylko nawiązywał do słów prof. Horbana, który hipotetyzował nt. potencjalnej fali hejtu. Ta kwestia urosła poza granice, których dotyczyła - stwierdził Fogiel.