Burza po słowach o klapsach w wywiadzie Tadeusza Cymańskiego dla WP
Fala krytycznych komentarzy po słowach o klapsach w wywiadzie Tadeusza Cymańskiego dla WP. Padają zarzuty o braku umiejętności wychowawczych polityka, a nawet uwagi, że prawo wprost zakazuje zachowań, które opisał polityk w rozmowie z Markiem Kacprzakiem w programie "Tłit".
28.06.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:17
Tadeusz Cymański był w czwartek gościem w studiu Wirtualnej Polski i komentował m.in. spór o klapsy. - Kiedyś przewijałem dziecko w pieluszce, wierzgało, wierzgało, mówię: "przestań, przestań", nerwy puściły, dałem klapsa. Spojrzał, zaniósł się płaczem, a żona: "co ty zrobiłeś". Nie powiem, że to jakaś recepta - powiedział polityk Solidarnej Polski.
Jego słowa szeroko komentowane są przez polityków i publicystów - także w mediach społecznościowych.
"Ktoś, kto nie jest w stanie opanować emocji gdy niemowlę (!!!!) wierzga i je uderza, powinien mocno przemyśleć czy nadaje się do sprawowania jakiejkolwiek władzy, kontaktów z ludźmi. I roli rodzica" - napisała w tweecie Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.
Senator Marek Borowski zamieścił na Twitterze stwierdzenie Cymańskiego z programu "Tłit", o tym, "że "szczeniak nadal wierzgał, a do tego zaczął wrzeszczeć. No, tego już nie mogłem tolerować i... ”.
"Nie kończę, każdy sam może to zrobić" - napisał Borowski.
"Cymański to łagodny pisowiec"- tak z kolei słowa Cymańskiego ocenił Leszek Balcerowicz.
Posłanka PO Joanna Kluzik stwierdziła natomiast, że "Tadeusz Cymański jest najlepszym przykładem na to, że klapsy są złem". Przytaczając słowa polityka, stwierdziła, iż skoro "przyznaje, że uderzył żeby wyładować emocje to aspekt wychowawczy w oczywisty sposób nie występuje".
Niektórzy komentatorzy zwracali uwagę, że sytuacja opisana przez Cymańskiego jest ścigana przez prawo.
"Polityk przyznał się do uderzenia niemowlęcia" - zauważył Bertold Kittel.
"Sytuacja bez wyjścia"
Do kontrowersji po wywiadzie dla WP odniósł się również sam Cymański. - Biorę w obronę rodziców, którym zdarzy się czasem stracić panowanie - tłumaczył się w "Faktach po Faktach" TVN24.
Zaznaczył, że "klaps jest porażką" wychowawczą, ale jednocześnie apelował, aby nie potępiać rodziców, którzy dają klapsa "w sytuacji bez wyjścia", np. jak "dziecko wybiegnie na ulicę lub weźmie coś gorącego do ręki".
Karanie klapsami dzieci stało się tematem debaty publicznej po wywiadzie rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka dla "Dziennika Gazety Prawnej". Pawlak stwierdził w nim, że "klaps nie zostawia wielkiego śladu" i "trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie". On również podkreślał jednocześnie, że nie wolno bić dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl