Burzliwa dyskusja o klapsach po wywiadzie Tadeusza Cymańskiego dla WP
- Biorę w obronę rodziców, którym zdarzy się czasem stracić panowanie - powiedział Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski. Tłumaczył się z porannego wyznania w Wirtualnej Polsce, że dał klapsa swojemu dziecku podczas przewijania.
27.06.2019 | aktual.: 27.06.2019 23:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tadeusz Cymański był w czwartek gościem programu "Tłit" Wirtualnej Polski. - Kiedyś przewijałem dziecko w pieluszce, wierzgało, wierzgało, mówię: "przestań, przestań", nerwy puściły, dałem klapsa. Spojrzał, zaniósł się płaczem, a żona: "co ty zrobiłeś". Nie powiem, że to jakaś recepta - powiedział polityk Solidarnej Polski.
W czwartkowych "Faktach po Faktach" TVN24 rozgorzała dyskusja na ten temat. Tadeusz Cymański tłumczył się ze swoich słów.
- Ja piątkę dzieci wychowałem bardzo dobrze. Biorę w obronę rodziców, którym zdarzy się czasem stracić panowanie - powiedział Cymański. Dodał jednak, że jest przeciwnikiem używania przemocy. - Klaps to jest porażka rodzica - stwierdził.
"Broni złej sprawy"
Poseł PSL Piotr Zgorzelski, który był również gościem programu, powiedział, że "każdy objaw siły wobec słabszego, jakim jest dziecko, jest objawem bezsilności dorosłego wobec tego dziecka".
- Klaps pozostawia ślad nie tylko fizyczny, ale często ślad psychiczny. To niedopuszczalne i nie wolno w ogóle na ten temat dywagować - ocenił.
Na to Cymański zaapelował, aby nie potępiać rodziców, którzy dają klapsa "w sytuacji bez wyjścia", np. jak "dziecko wybiegnie na ulicę lub weźmie coś gorącego do ręki".
Zgorzelski skomentował, że jego rozmówca "broni złej sprawy".
- Nie bronię klapsa. Pan myśli, że mnie serce nie zabolało kiedykolwiek, kiedy się uniosłem nawet krzykiem, nie mówiąc o klapsie wobec dziecka? Odcinam się od wszelkich przemocy z klapsem - powiedział na zakończenie.
Niefortunne słowa rzecznika
Sprawa klapsów stała się tematem debaty publicznej po wywiadzie rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka dla "Dziennika Gazety Prawnej". Pawlak stwierdził w nim, że "klaps nie zostawia wielkiego śladu" i "trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie". Podkreślił jednak, że nie wolno bić dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl