- Wnoszę sprzeciw! To bezczelność! Mówienie, że ktoś, kto broni klapsa, jest za biciem dzieci. Cymański - okrutnik zwyrodnialec?! Na Boga, puknijcie się w głowę! Bicie, katowanie, znęcanie - za to jest więzienie! To paranoja! Woda na młyn! Gdyby ojciec z grobu wstał, to bym mu rękę, którą dawał klapsy, pocałował - mówił poseł PiS Tadeusz Cymański w programie "Tłit". - Kiedyś przewijałem dziecko, wierzgało, nerwy puściły, dałem klapsa… - wyznał.