Burza po filmie podkomisji Antoniego Macierewicza. Jarosław Sellin nie wyklucza zamachu
W 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej wyemitowano film przedstawiający wyniki kilkuletnich prac podkomisji Antoniego Macierewicza. Autorzy filmu przekonują, że 10 kwietnia 2010 r. na pokładzie Tu-154M doszło do eksplozji. Co na to wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin? - Antoni Macierewicz mówi w imieniu podkomisji, która została powołana do wyjaśnienia tej sprawy, której prace wciąż trwają. Podkomisja ostatecznego raportu nie wydała, opublikowała bardzo interesujący film, wyjaśniający przyczyny techniczne katastrofy. Obejrzałem go. Wydaje mi się, że dzięki tej pracy jesteśmy coraz bliżej prawdy w tej sprawie - komentował w programie "Tłit". Pytany, co uznaje za najważniejsze w materiale, odparł: "Techniczne udowodnienie, że samolot uległ destrukcji jeszcze w powietrzu. I że wszystkie dowody, szczątki samolotu, ofiar wskazują na to, że na pokładzie doszło do wybuchów". - Ten materiał jest przekonywający, wskazuje na taki przebieg tej tragedii. Dlaczego doszło do wybuchów? To pytanie, które jest przed nami. Czekam na dalsze wyjaśnienia podkomisji, czy to było intencjonalne, czy nie - mówił Sellin. Pytany, czy w Smoleńsku doszło do zamachu, odparł: "Żadnej hipotezy nie należy wykluczać. To był błąd państwa polskiego po 10 kwietnia, że z góry wykluczano jakąkolwiek hipotezę". Przypomnijmy, przyczyny katastrofy smoleńskiej ustaliła wcześniej państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Według niej były to: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.
Panie ministrze, czy wszystko to, … Rozwiń
Transkrypcja: