Bursztyn ratuje budżet Królewca? Padł rekord, przy którym polskie bursztyny to okruchy
Eksperci oczekiwali, że gospodarkę obwodu królewieckiego wkrótce zaduszą sankcje gospodarcze nałożone z powodu wojny w Ukrainie. Jednak Rosjanie wciąż mogą liczyć na łut szczęścia. Państwowa kopalnia bursztynu poinformowała o dokopaniu się do najbardziej obfitych złóż. Bursztyn, jaki ostatnio wydobyli, może być warty około 55 mln zł.
Królewiec bije rekord w wykorzystywaniu zasobów bałtyckiego bursztynu. Biuro prasowe "Kaliningradzkiego Kombinatu Bursztynowego" w Primorsku (kopalnia leży niedaleko rosyjskiego wybrzeża Bałtyku) poinformowało, że tylko w sierpniu firma uzyskała ponad 92 tony bursztynu. To produkt osuszony i wstępnie posortowany, czyli gotowy do sprzedaży.
- Ostatni raz taki wskaźnik odnotowano 12 lat temu. Rolę odegrał czynnik naturalny, czyli obfitość złóż. Na obecnym terenie wydobycia zawartość bursztynu w wydobywanym materiale sięga dwóch kilogramów na metr sześcienny - komentował Oleg Papin, pełniący obowiązki głównego inżyniera rosyjskiej kopalni bursztynu.
Rosjanin zapowiedział, że w 2023 roku planowane wydobycie 627 ton bursztynu. Będzie to kolejny rekord państwowych zakładów, które zazwyczaj wydobywają 300-500 ton surowca. Według szacunków ekspertów Rosjanie właśnie mogli zyskać około 55 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski bursztyn i klienci z Chin
- Cena bursztynu zależy o wielkości ziaren i kawałków. Najtańszy bursztynowy żwir to około 600 zł za kilogram. Jednak wraz z nim wydobywane są większe kawałki 20, 50, czy 100 gramów, aż po największe i najcenniejsze bryły. Półtorakilogramowy bursztyn niedawno sprzedano na akcji w Polsce za 170 tys. zł - mówi WP Tomasz Ołdziejewski, bursztynnik ze Sztutowa i bohater serialu "Złoto Bałtyku".
- Rosyjski towar z pewnością kupią Chińczycy. Bursztyn jest tam bardzo modny. W naszej części świata obowiązują sankcje - komentuje.
Ołdakowski przypomina, że właśnie w rosyjskiej części wybrzeża Bałtyku występują największe złoża bursztynu na świecie. Tam też działa kopalnia odkrywkowa Primorsk. Od czasu do czasu Rosjanom udaje się trafić na istny skarb.
- Kilka lat temu korzystne warunki pogodowe sztorm i wiatr sprawiły, że na rosyjskie plaże wysypał się bursztyn w kawałkach o wielkości butów. Ludzie, którzy pierwsi rzucili się do zbierania tego w worki, z dnia na dzień stali się milionerami. Słyszałem relacje, że klękali na plaży i modlili się do Boga - mówi dalej Ołdziejewski.
Dodaje, że to, co znajdowane jest na polskich plażach, to najczęściej okruchy, tego morze przyniosło ze Wschodu.
Królewiec triumfuje
O rekordowych zyskach z wydobycia i sprzedaży obrobionych kamieni jubilerom piszą już królewieckie media. Zysk ze sprzedaży wydobytego bursztyny trafia do budżetu federalnego Rosji, ponieważ kopalnia, jest częścią państwowego koncernu Rostech.
W sierpniu "bursztynowych górników" odwiedził wicegubernator obwodu królewieckiego, który oświadczył, że ich praca jest "strategicznie ważna dla gospodarki najbardziej wysuniętego na zachód regionu Rosji". - Z waszych wyników finansujemy ulgi podatkowe dla małego biznesu i realizujemy ważne programy społeczne - powiedział urzędnik.
Według rosyjskich danych złoża bursztynu na królewieckim wybrzeżu szacowane są na 116 tys. ton. To 90 proc. udokumentowanych zasobów bursztynu na świecie. Pokłady bursztynu znajdują się 55 metrów pod ziemią, a grubość warstwy bursztynonośnej wynosi pomiędzy 10 a 5 metrów. Kopalnia Primorsk jest jedynym obiektem na świecie, gdzie bursztyny są wydobywane metodą przemysłową.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski