Bunt Prigożyna. Jest jasne stanowisko reżimu Kima
Jasny sygnał z Korei Północnej w sprawie sobotniego buntu grupy Wagnera. Wiceminister spraw zagranicznych wyraził poparcie dla Rosji.
Wiceminister spraw zagranicznych KRLD Im Cheon Il podczas spotkania z ambasadorem Rosji w Pjongjangu wyraził poparcie dla państwa Putina po buncie grupy Wagnera - podała państwowa rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na Centralną Agencję Telegraficzną Korei Północnej.
"Podczas rozmowy wiceminister powiedział, że jest niewątpliwie przekonany, iż powstanie zbrojne, które wybuchło w Rosji, zostanie bez przeszkód stłumione zgodnie z pragnieniem narodu rosyjskiego" - podaje RIA Novosti. W artykule czytamy, że wiceminister zapewnił "silne poparcie dla każdego wyboru i decyzji rosyjskich przywódców".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek Jewgienij Prigożyn, właściciel grupy Wagnera, oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz jego najemników. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych, a jego siły wyruszyły w kierunku Moskwy. Jednak w sobotę wieczorem, po upływie około doby, Prigożyn ogłosił odwrót najemników i ich powrót do obozów polowych.
Prigożyn w oświadczeniu audio oznajmił, że grupa Wagnera dotarła na odległość 200 km od Moskwy i w tym czasie "nie przelała ani jednej kropli krwi swych żołnierzy". Dodał, że "teraz nastąpił moment, gdy może dojść do tego przelewu krwi", wobec czego "zdając sobie sprawę z odpowiedzialności" za taką sytuację najemnicy rozpoczynają odwrót.
Krótko wcześniej kancelaria dyktatora Białorusi Alaksandra Łukaszenki podała, że rozmawiał on z Prigożynem i ten zgodził się zatrzymać kolumnę najemników idącą na Moskwę. Łukaszenka prowadził te rozmowy w porozumieniu z Władimirem Putinem - oświadczył Mińsk.
Czytaj także:
Źródło: RIA Novosti, PAP