"Wiele wspaniałych ludzi pochodzi z dysfunkcyjnych rodzin. Cóż, tylko się cieszyć, że nowej pani premier się udało", napisał Jakub Szymczuk.
Ten tweet z tego co wiem, zniknął. Trzeba się wstydzić takich wpisów?
To jest, ja tylko wytłumaczę naszym widzom, internautom. To jest nowa fińska premier, ma 35 lat i pochodzi z rodziny, gdzie wychowywały ją dwie mamy.
Trudno mi, odnosić się do znikniętych tweet'ów.
Mogę tylko wyrazić osobisty żal, że jestem już niestety o 3 lata za stary, żeby pobić rekord pani premier i zostać 34-letnim premierem.
No tak, no ale... Po prawej stronie pojawiło się bardzo dużo takich wpisów, że to jest dysfunkcjonalna rodzina, że takich rzeczy być nie powinno.
A może generalnie, lepiej mieć taką rodzinę, niż nie mieć żadnej?
Panie redaktorze, na pewno fakt nieposiadania przez dziecka rodziny jest dużym dramatem i na pewno jest to dla dziecka trudne.
I nie ma też wątpliwości, że najlepiej dziecko rozwija się w pełnej rodzinie, gdzie jest wzorzec ojca, wzorzec matki.
A wszystko co jest pomiędzy, to są najróżniejsze odcienie ludzkiego życia i ono się układa bardzo różnie.
No tak, tylko że, niektórzy piszą, że w Finlandii ktoś, kto się wychowuje w takiej rodzinie, zostaje premierem. W Polsce taki ktoś nie dostanie paszportu?
No, to też jest pewna manipulacja, bo nic mi nie wiadomo, żeby ktokolwiek miał paszportu nie dostawać.
Rozumiem, że pan redaktor odnosi się do ostatniego orzeczenia Sądu Najwyższego.
Które mówi tylko, że nie ma możliwości wpisania w akcie urodzenia dziecka dwóch osób tej samej płci jako rodziców.
No, nie ma takiej możliwości prawnej, ale spójrzmy prawdzie w oczy - nie ma też takiej możliwości biologicznej.
Ale powinna być w takim razie taka zmiana prawa?
Żebyśmy mieli taką możliwość, że kolejny, któryś tam, przyszły premier polski może powiedzieć, że miałem czy miałam, dwie mamy?
Ale zmiana prawa, jaka? No, prawo nie może iść w kontrze do nauki biologii.
Nauka biologii jest jednak pod tym względem nieubłagana.
Dwie osoby tej samej płci, nie są w stanie mieć wspólnie dziecka.
No jak widzimy na przykładzie i na obrazku - miały, miały dziecko, wychowywały razem.
Nie wiem, czy pani premier jest adoptowana, to jest kwestia też przepisów pod tym względem Finlandii.
No, ale tu mówimy o akcie urodzenia. Bo pan redaktor powiedział, że takie dziecko nie może mieć paszportu, co jest nieprawdą.
Te fake news'y przed weekendem rzeczywiście funkcjonowały przy okazji owego wyroku.
Nie jest prawdą, że takie dziecko nie może mieć paszportu, nie jest prawdą, że nie dostanie PESEL-u.
I, że będzie traktowane jako jakiś obywatel drugiej kategorii.
Absolutnie nie. To będzie pełnoprawny obywatel Polski ze wszystkimi z tego wynikającymi i obowiązkami według państwa, i uprawnieniami.
A nie wie pan, czy premier Morawiecki pogratulował już nowej pani Finlandii, dlatego, że została premierem?
Nie wiem, jeśli jeszcze nie miał okazji, to pewnie na najbliższym posiedzeniu rady UE to zrobi.