Jest odpowiedź na pozew Janusza Szymika. Chcą sprawdzić orientację seksualną ofiary
Jest ciąg dalszy sprawy wykorzystania seksualnego Janusza Szymika - gdy miał 12 lat - przez księdza. Bielska kuria odpowiada na pozew i pisze o rzekomym zadowoleniu nastolatka.
Jak w czerwcu 2021 roku informował portal onet.pl, pokrzywdzony przez księdza pedofila Janusz Szymik pozwał diecezję bielsko-żywiecką do sądu cywilnego i domaga się zadośćuczynienia na kwotę trzech milionów złotych. Chodzi o brak reakcji po tym, jak informował o wykorzystaniu. Poza tym diecezja "totalnie zignorowała wniosek o zawarcie ugody".
Teraz portal ujawnia, co zawiera odpowiedź kurii na pozew. Pełnomocniczka biskupa chce, by sąd mógł ocenić "dowód z opinii biegłego seksuologa na okoliczność ustalenia preferencji seksualnych powoda, w tym w szczególności ustalenia orientacji seksualnej powoda".
Ponadto pełnomocniczka uważa, że należy przesłuchać ofiarę ks. W. Jak czytamy na onet.pl, chodzi o "fakty związane z relacją powoda z księdzem, okazywania przez powoda zadowolenia z utrzymywania relacji intymnej z księdzem, [...] czerpania przez powoda korzyści, w tym materialnych, z utrzymywania relacji z W.".
- Z treści tego pisma doskonale widzimy, na czym tak naprawdę Kościołowi zależy, co siedzi w głowie bp. Pindla i jego kolegów z Episkopatu - ocenił mec. Artur Nowak, pełnomocnik Janusza Szymika.
Sprawa Janusza Szymika
We wrześniu 2020 r. Onet opublikował historię Szymika. Mężczyzna opowiedział, jak w latach 1984-2014 proboszcz w Międzybrodziu Bialskim wykorzystywał seksualnie chłopców, w tym również jego.
Sprawę zgłosił ówczesnemu ordynariuszowi bielsko-żywieckiemu, bp. Tadeuszowi Rakoczemu. Choć przekazał mu spisane wspomnienia i poprosił o interwencję, biskup nie zrobił nic w tej sprawie.
Ojciec Gużyński napiętnował "ohydne działanie" wobec ofiary księdza pedofila
Interwencji dokonał dopiero ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który rozmawiał z Szymikiem. Jak opowiedział duchowny, umówił się z kard. Stanisławem Dziwiszem i wręczył mu list, w którym opisał konkretne przypadki księży dopuszczających się molestowania nieletnich. Dziwisz zaprzeczył natomiast, że dostał jakiekolwiek dokumenty w tej sprawie. Wyraził jedynie "ubolewanie wobec ogromnej krzywdy, która została wyrządzona panu Januszowi Szymikowi".
Wobec kolejnego impasu Szymik skierował list do papieża Franciszka, w którym prosił o powołanie niezależnej komisji i wyjaśnienie jego sprawy. Domagał się też ukarania hierarchów: bpa Rakoczego i kard. Dziwisza, którzy nie podjęli działań.