Brytyjski minister zawieszony. Wdał się w szarpaninę z aktywistką
Wiceszef brytyjskiego MSZ Mark Field siłą usunął z sali działaczkę Greenpeace'u. Kobieta zakłócała przemówienie ministra skarbu Philipa Hammonda podczas uroczystej kolacji w londyńskim City. Polityk został zawieszony na stanowisku wiceministra spraw zagranicznych.
21.06.2019 14:44
Polityk Partii Konserwatywnej zaatakował działaczkę Greenpeace gdy ta wraz z innymi aktywistami próbowali zagłuszyć Hammonda i wygłosić swoje stanowisko nt. ekologii. Field, widząc podchodzącą do niego kobietę, odsunął gwałtownie krzesło, mocno przyparł kobietę do filara, po czym chwycił ją za kark i zaczął wyprowadzać z sali. Incydent uchwyciły kamery.
Polityk przeprosił za swoje zachowanie tłumacząc, że działał pod wpływem impulsu. Jak stwierdził, postanowił zainterweniować, gdyż podejrzewał, że kobieta może być uzbrojona. Zaznaczył, że oddaje się do dyspozycji swojej partii i wyraził gotowość na współpracę przy dochodzeniu.
Oburzenia incydentem nie kryje brytyjski oddział Greenpeace. "Byliśmy zszokowani nagraniami ukazującemu posła i ministra napadającego na jednego z naszych demonstrantów w Mansion House" - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Mark Field został zawieszony na stanowisku wiceszefa brytyjskiego MSZ. To jednak nie musi być koniec jego kłopotów - zgłoszenie dotyczące ataku otrzymała londyńska policja.
Źródło: "The Guardian"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl