Brytyjscy sędziowie nie dają Alfiemu szansy. Prezes TK Julia Przyłębska zabrała głos
- Jako człowiek, matka, babcia jestem poruszona sprawą - powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego. W ten sposób skomentowała to, co dzieje się wokół dwuletniego Alfiego Evansa z Wielkiej Brytanii.
27.04.2018 | aktual.: 28.03.2022 09:52
Julia Przyłębska nie rozumie brytyjskiego sądu, który zezwolił na odłączenie dwulatka od aparatury i później podtrzymał swoja decyzję o zakazie opuszczania przez chłopca kraju. - Jakie przesłanki, motywy stały za decyzją sądu brytyjskiego w Liverpoolu, że dziecko nie ma już prawa do życia? - zapytała w rozmowie w Polskim Radiu.
Jak dodała, "sąd się chyba mylił, skoro dziecko żyje". Przypomnijmy, że według lekarzy, z którymi zgodził się sąd, Alfie miał przeżyć jedynie trzy minuty po odłączeniu aparatury. Tak się jednak nie stało. Mija kolejna doba, a dwulatek oddycha samodzielnie.
Prezes odpiera zarzuty
Przyłębska, jako osoba stojąca na czele Trybunału Konstytucyjnego nie ma lekko. Zarówno ona, jak i instytucja są atakowane przez przeciwników "dobrej zmiany".
Jednym z zarzutów jest to, że TK wolno pracuje. Przyłębska stanowczo temu zaprzeczyła. Tłumaczyła, że sędziowie mieli zaległe urlopy. - Efektywnie pracowało mniej sędziów, a załatwiliśmy podobną liczbę spraw - powiedziała. Po raz kolejny podkreśliła też, że sędziowie nazywani "dublerami" zostali wybrani legalnie.
Przyznała, że nie jej łatwo polemizować z zarzutami, bo druga strona nie ma argumentów i posługuje się "skandalicznymi sformułowaniami" i ogólnymi tezami. - Jestem bezradna w dyskusji - stwierdziła.
Źródło: Polskie Radio
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl