Brytyjczycy nie dojadają przez drożyznę. Szokujące dane z Wysp

Niepokojące informacje płyną z Wielkiej Brytanii w związku z wysoką inflacją oraz niezrozumiałymi decyzjami rządu. Rosnąca drożyzna sprawia, że obecnie nawet połowa Brytyjczyków zmuszona jest ograniczać ilość posiłków.

Rosnące ceny żywności sprawiają, że Brytyjczycy kupują mniej, redukując ilość posiłków
Rosnące ceny żywności sprawiają, że Brytyjczycy kupują mniej, redukując ilość posiłków
Źródło zdjęć: © Getty Images | Vlad Gilcescu, by ale_flamy
Monika Mikołajewicz

21.10.2022 | aktual.: 21.10.2022 13:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Windujące koszty utrzymania w Wielkiej Brytanii dramatycznie wpływają na jakość życia mieszkańców tego kraju. W ostatnim czasie poziom inflacji wzrósł tam do 10 procent, sprawiając, że ceny żywności osiągnęły jeszcze wyższy pułap. Badania bezlitośnie pokazują, że nawet połowa Brytyjczyków nie tylko zmniejsza porcje codziennych posiłków, ale wręcz rezygnuje z niektórych z nich.

Połowa Brytyjczyków obniżyła standardy odżywiania

Szokujące dane wynikają z przedstawionego niedawno raportu przygotowanego przez organizację Which?. Badana grupa konsumencka liczyła sobie trzy tysiące osób. Okazuje się, że około połowa gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii tak bardzo odczuwa narastającą w kraju drożyznę, że zdecydowała się na zmniejszenie ilości spożywanych dziennie posiłków. Wysokie koszty życia sprawiają również, że wyraźnie pogorszyła się jakość kupowanych produktów spożywczych. Równie wysoki odsetek ankietowanych przyznał się do tego, że coraz częściej musi wybierać produkty gorszej jakości, tym samym rezygnując ze zdrowego odżywiania.

- Destrukcyjny wpływ kryzysu związanego z wysokimi kosztami życia prowadzi do tego, że miliony ludzi pomijają posiłki lub mają coraz większe problemy, by umieścić zdrowe posiłki na stole – powiedziała Sue Davies, szefowa ds. polityki żywnościowej w Which?.

Rosnący kryzys energetyczny

Wyższe koszty utrzymania odbijają się nie tylko w sferze żywieniowej Brytyjczyków. Mieszkańcy Wysp stanęli przed niezrozumiałą dla nich decyzją, jaką ogłosił ostatnio minister finansów Jeremy Hunt. Przesunął on termin odmrożenia cen za energię z końca 2024 r. na kwiecień przyszłego roku, sprawiając, że wielu Brytyjczyków nie będzie stać na to, by ogrzewać swoje gospodarstwa domowe.

- Decyzja rządu o zakończeniu powszechnego wsparcia energetycznego w kwietniu grozi pogrążeniem milionów gospodarstw domowych w całym kraju, nie tylko tych najbardziej niestabilnych finansowo, w ubóstwo energetyczne – ostrzegł Rocio Concha, szef polityki i rzecznictwa w Which?.

Komentarze (76)