Media: Brytyjski samolot ostrzelany z Su‑27. Pieskow o incydencie
Kreml zareagował na ustalenia dziennika "Washington Post", o tym, że w 2022 roku rosyjskie wojska omal nie zestrzeliły brytyjskiego samolotu nad Morzem Czarnym. Dmitrij Pieskow, sekretarz prasowy Putina, stwierdził, że sprawy nie zna wskazał na resort obrony Rosji.
Amerykański dziennik, powołując się na dokumenty, które miały wyciec z Pentagonu, poinformował, że rosyjskie wojska omal nie zestrzeliły brytyjskiego samolotu zwiadowczego RC-135 niedaleko wybrzeży okupowanego Krymu. "Washington Post" sprecyzował, że do incydentu doszło we wrześniu 2022 roku.
Pieskow o incydencie z Brytyjczykami
Dmitrij Pieskow, pytany w Moskwie przez dziennikarzy o informacje dziennika z USA, stwierdził, że to sprawa ministerstwa. - Nie mam takich informacji. Oczywiście ten temat jest bliższy resortowi obrony. Dlatego polecam kontakt z nim - powiedział Pieskow, odpowiadając na pytanie, czy Rosja potwierdza incydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rosyjska agencja RIA Novosti podała, że Pieskow zapowiedział też przekazanie sprawy ministerstwu kierowanemu przez Siergieja Szojgu.
RC-135 na celowniku Rosjan. To mogła być "iskra"
Do incydentu z samolotu RC-135 miało dojść 29 września niedaleko wybrzeża okupowanego przez Rosję Krymu. Dziennik zauważa, że jest to bardziej poważny incydent, niż wszystkie inne ujawnione dotychczas przypadki i potencjalnie mógł on "wciągnąć USA i NATO do wojny na Ukrainie".
Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace w październiku miał poinformować Izbę Gmin, że dwa rosyjskie myśliwce Su-27 przechwyciły brytyjską maszynę w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym. Rosjanie operowali w "lekkomyślny" sposób, a jeden z ich samolotów zbliżył się do brytyjskiego na odległość 15 stóp (niecałe 5 metrów).
Rosyjski myśliwiec wystrzelił przy tym pocisk na pewnej odległości. Jak powiadomił dziennik, Wallace tłumaczył to "błędem technicznym" i miał przekazać, że rozmawiał o tym z przedstawicielami Kremla.
Wyciek danych USA. Jest śledztwo
Dokument, na który powołał się "Washington Post", był adresowany do Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Pentagonu z oznaczeniem SECRET/NOFORN, co oznacza, że nie był przeznaczony dla zagranicznych odbiorców. Zawierał on informacje na temat lotów rozpoznawczych nad Morzem Czarnym w okresie od 29 września 2022 roku do 26 lutego 2023 roku.
Amerykańskie władze prowadzą śledztwo w sprawie wycieku i publikacji w sieciach społecznościowych tajnych dokumentów wojskowych USA, dotyczących m.in. wojny w Ukrainie, w tym zachodniego wsparcia dla Kijowa, a także innych wrażliwych kwestii w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego. Według ekspertów część dokumentów mogła być zmodyfikowana, inne wydają się autentyczne.
Źródła: "Washington Post", PAP, ria.ru