Potężny skandal w USA. Kijów już musiał zmienić plany
Od kilku dni amerykańskie media żyją głównie wyciekiem do internetu danych wywiadowczych USA. Informacje, które trafiły do internetu uderzają przede wszystkim w Kijów. Jak donosi CNN, w konsekwencji Ukraina już musiała zmienić swoje plany ws. oczekiwanej kontrofensywy.
10.04.2023 | aktual.: 10.04.2023 12:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dane, które jak wskazuje portal Bellingcat, mogły tracić do internetu już kilka tygodni temu, dotyczyły wielu sojuszników Waszyngtonu, w tym także Ukrainy. Jak podaje Reuters, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, za ujawnieniem tajnych informacji stoi prawdopodobnie Amerykanin, a nie rosyjskie służby.
Agencja jednocześnie podkreśla, że wciąż nie jest pewne, czy nie zostały one w części spreparowane. Niezależnie od tego CNN podaje, że w konsekwencji ich ujawnienia, Ukraina już musiała zmienić swoje plany ws. oczekiwanej kontrofensywy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Departament Obrony USA zbada wyciek danych wywiadu
Tymczasem Departament Obrony USA oświadczył w niedzielę, że dochodzenie międzyagencyjne oceni skutki wycieku dokumentów wojskowych dotyczących bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, sojuszników i partnerów amerykańskich.
"Ministerstwo Obrony kontynuuje przegląd i ocenę zasadności sfotografowanych dokumentów, które krążą w sieciach społecznościowych i zawierają wrażliwe i ściśle tajne materiały" – poinformowało ministerstwo.
Ujawnione w zeszłym tygodniu w mediach społecznościowych tajne dokumenty głównie dotyczą operacji wojskowych na Ukrainie. Nie jest jasne, w jaki sposób dokumenty te trafiły do internetu, ale były szeroko rozpowszechniane przez prorosyjskie kanały rządowe. Według Kijowa zawierają fikcyjne dane i według analityków wojskowych mogły zostać zmodyfikowane w celach dezinformacyjnych. Jednak zdaniem ekspertów, niektóre części dokumentów wydają się autentyczne.
Źródło: CNN, Reuters, PAP