"Łomiarz z Warszawy"
Na początku Henryk R. był karany za drobne przestępstwa, aż w latach 90. stołeczna prasa doniosła o serii napadów na kobiety w Warszawie.
Bandyta atakował w bramach lub na ciemnych podwórkach, uderzając w tył głowy tępym narzędziem i rabując. Pięć napadniętych kobiet zmarło. Większość rozbojów miała miejsce, gdy Henryk R. wychodził na przepustki z zakładu karnego, gdzie odbywał zasądzoną wtedy karę więzienia za wcześniejsze przestępstwa - co naprowadziło śledczych na jego trop.
Opisywana w prasie działalność "łomiarza" wywołała panikę wśród kobiet. Komendant stołeczny policji powołał wówczas specjalną grupę operacyjną, która miała rozwikłać sprawę. Efektem jej działalności było oskarżenie przez prokuraturę Henryka R. o 29 napadów na kobiety w stolicy z lat 1992 i 1993. Sąd skazał go najpierw na 25 lat więzienia za trzy napady. W apelacji utrzymano wyrok za jeden, ale obniżono karę do 15 lat.
W 2009 roku "łomiarz" znów trafi za kratki. Mężczyzna został skazany na siedem lat więzienia za napad na kobietę.