Bruksela. Atak na kierowcę Beaty Kempy. Belgijska prokuratura komentuje
Bruksela. Belgijska prokuratura informuje, że incydent ws. kierowcy Beaty Kempy nie ma związku z polską europosłanką. Trwa dochodzenie mające na celu dokładne wyjaśnienie okoliczności zajścia. Pojawiły się też nowe fakty ws. zatrzymania polityk w hotelu.
Do ataku na kierowcę Beaty Kempy doszło w czwartek przed jednym z brukselskich hoteli. Mężczyzna został poturbowany, a polskiej europosłance nic się nie stało, bo w porę się schowała w lobby. Początkowo polityk informowała, że to ona była celem napastników. Prawdopodobnie chodziło jednak o napad rabunkowy.
Belgijska prokuratora prowadzi dochodzenie ws. wyjaśnienia dokładnych okoliczności ataku na kierowcę. W rozmowie z rmf24.pl podkreśla, że zdarzenie nie dotyczy polskiej eurodeputowanej. Władze Parlamentu Europejskiego są również zdziwione głosami o braku bezpieczeństwa. Podkreślają, że sytuacja nie rozegrała się w pobliżu budynków instytucji europejskich.
Portal ujawnia również dlaczego Kempa zdecydowała się na konkretny hotel. Według dziennikarki RMF polska europosłanka, która nie zna języków obcych, zatrzymała się tam, ponieważ można się tam porozumieć po polsku. Hotel ma być bowiem prowadzony przez naszą rodaczkę.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl