ŚwiatBrexit. Jean-Claude Juncker: nie będzie nieformalnych i tajnych negocjacji z Wielką Brytanią

Brexit. Jean-Claude Juncker: nie będzie nieformalnych i tajnych negocjacji z Wielką Brytanią

• Szef Komisji Europejskiej podkreślił to podczas posiedzenia europarlamentu na temat skutków brytyjskiego referendum
• Zaznaczył, że Londyn najpierw powinien formalnie notyfikować UE zamiar wyjścia ze wspólnoty
• "Dopiero wtedy możliwe są rozmowy o warunkach przyszłych relacjach między Unią a Brytyjczykami"
• W trakcie wystąpienia Junckera doszło do słownych przepychanek z brytyjskimi eurosceptykami z UKIP
• Farage: Wielka Brytania nie będzie ostatnim krajem, który wyjdzie z UE
• Przed wystąpieniem Juncker i lider eurosceptyków Nigel Farage rozmawiali w przyjacielskiej atmosferze - brytyjskie media sugerują nawet, że szef KE pocałował Farage'a

- Zakazałem komisarzom i dyrektorom generalnym podejmowania negocjacji z Wielką Brytanią. Nie będzie negocjacji, dopóki nie będzie notyfikacji Wielkiej Brytanii - powiedział podczas wystąpienia szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Podkreślił, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii "wiele się zmieni". - Ale nie zmieni się to, że Unia Europejska jest projektem dla pokoju - powiedział. Oświadczył, że zamierza walczyć o UE "do ostatniego tchnienia". - Nie jestem zmęczony, ani chory, jak piszą niemieckie gazety. Widocznie dziennikarze zamienili się miejscami z lekarzami - mówił Juncker, komentując spekulacje na temat złego stanu jego zdrowia i możliwej rezygnacji.

Szef Komisji złagodził nieco przekaz, bo dzień po referendum kilkakrotnie mówił, że należy natychmiast rozpocząć negocjacje o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii. Teraz powiedział, że powinno to nastąpić możliwie szybko. - Nie może być tak, że będzie panowała przedłużająca się niepewność - powiedział Jean-Claude Juncker.

W trakcie wystąpienia Junckera doszło do słownych przepychanek z brytyjskimi eurosceptykami z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Przemówienie szefa Komisji było kilkakrotnie przerywane. - Ostatni raz tu klaszczecie. Jestem zaskoczony, że tu jesteście, Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem. Co tu jeszcze robicie? - mówił Juncker do eurosceptyków, którzy nawoływali Brytyjczyków do głosowania za wystąpieniem z UE.

Jean-Claude Juncker mówił, że Unii podcięto skrzydła, ale - jak dodawał - jej lot trwa i nie jest to lot w nieznane.

- Spotykam się z premierem Cameronem i poproszę go o wyjaśnienie jak najszybciej tego, jak będzie wyglądała sytuacja. Nie może być tak, że będzie w tej sprawie panowała niepewność - powiedział wcześniej szef Komisji Europejskiej.

Zapewnił, że Brytyjczycy pozostają przyjaciółmi UE, pomimo wyniku referendum. Dodał przy tym, że jest mu smutno z powodu rozstrzygnięcia.

- Jest mi przykro po tym głosowaniu i nie będę tego ukrywał. Tu nie chodzi o to, żeby popadać w sentymentalizm, ale naprawdę głęboko wierzę, że źle się stało - dodał Juncker.

Farage: śmialiście się ze mnie

- Wielka Brytania nie będzie ostatnim krajem, który wystąpi z Unii Europejskiej - ocenił w europarlamencie lider brytyjskich eurosceptyków Nigel Farage. Jego zdaniem UE powinna zawrzeć z Wielką Brytanią wzajemnie korzystne porozumienie handlowe.

- Zabawne, prawda? Gdy 17 lat temu zapowiedziałem, że poprowadzę kampanię na rzecz wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, śmialiście się ze mnie. Teraz się nie śmiejecie. Powodem waszej złości jest to, że wypieracie to, iż wasz projekt polityczny i waluta ponosi porażkę - powiedział Farage, którego wystąpienie przerywano okrzykami z sali, a nawet gwizdami.

Jego zdaniem w brytyjskim referendum "zwykli ludzie powiedzieli, że chcą odzyskać swój kraj, swoje akweny połowowe, i swoje granice". - Chcą być niepodległym, zwyczajnie rządzonym krajem - dodał szef Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). - Dajemy nadzieję demokratom na Zachodzie Europy. Wielka Brytania nie będzie ostatnim krajem, który wystąpi z UE".

Zdaniem Farage'a rząd w Londynie nie powinien zbyt długo zwlekać z uruchomieniem procedury wystąpienia z UE. Podkreślił jednak, że Wielką Brytanię i UE łączą więzi handlowe, na których korzystają obie strony. - Bądźmy pragmatyczni, dorośli i realistyczni. Podpiszmy sensowną umową handlową - zaapelował Farage. - Wielka Brytania będzie waszym najlepszym przyjacielem na świecie, ale pozwólcie nam iść swoją drogą i realizować globalne ambicje - dodał.

Le Pen: to sygnał wolności dla świata

Zadowolenia z wyniku brytyjskiego referendum nie kryła też liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen. - To może być najważniejsze wydarzenie na naszym kontynencie od chwili upadku muru berlińskiego. To sygnał wolności dla świata (...) i policzek dla europejskiego systemu - powiedziała.

W nadzwyczajnej sesji Parlamentu Europejskiego zwołanej w związku z wynikiem referendum o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE biorą udział wszyscy unijni komisarze.

Szef PE Martin Schulz mówił, że decyzja narodu brytyjskiego dotyka wszystkich w UE. Podkreślał, że przez wiele dekad politycy, urzędnicy ze Zjednoczonego Królestwa pracowali w instytucjach UE "nad budową gmachu nowego domu europejskiego".

- Jesteśmy z państwem głęboko związani, tak zwyczajnie i po ludzku - mówił. Schulz dziękował za pracę byłemu brytyjskiemu komisarzowi UE Jonathanowi Hillowi, który po referendum podał się do dymisji.

Źródło artykułu:Reuters
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (133)