Brexit. Boris Johnson przegrał ważne głosowanie. "Został upokorzony"
Brytyjski parlament głosował nad wykluczeniem scenariusza brexitu bez umowy. Sprzeciwiający się temu rozwiązaniu blok premiera Borisa Johnsona przegrał głosowanie stosunkiem głosów 328 do 301. Zgodnie z zapowiedziami, premier Wielkiej Brytanii zadeklarował, że złoży wniosek o rozpisanie przyspieszonych wyborów.
04.09.2019 | aktual.: 04.09.2019 06:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To pierwsze przegrane głosowanie Borisa Johnsona w roli premiera. Brytyjskie media nazywają tę porażkę "upokorzeniem", którego szef rządu doznał również za sprawą członków Partii Konserwatywnej, z której się wywodzi. Przeciwko forsowanej przez Johnsona ustawie zagłosowało 21 torysów.
W związku z fiaskiem głosowania, szef brytyjskiego rządu zapowiada, że jego administracja złoży wniosek o przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych. - Parlament stoi na skraju uniemożliwienia jakiejkolwiek umowy, którą moglibyśmy wynegocjować w Brukseli. Jutrzejsza ustawa oznacza oddanie kontroli nad negocjacjami w ręce Unii Europejskiej - mówił Johnson. - Nie chcę wyborów, ale jeśli parlamentarzyści zagłosują jutro nad przerwaniem negocjacji i wymuszą kolejne bezcelowe opóźnienie brexitu, potencjalnie o lata, to zostanie tylko jedna droga - dodał.
Przeprowadzenie tej operacji może okazać się dla Johnsona trudne, bowiem jego stronnictwo nie dysponuje konieczną większością 2/3 głosów. Dodatkowo Johnson wczoraj utracił większość w Izbie Gmin po tym, jak Philip Lee przesiadł się do ław opozycji, ogłaszając dołączenie do proeuropejskich Liberalnych Demokratów.
Co więcej, w związku z woltą podczas wtorkowego głosowania, posłowie Partii Konserwatywnej, którzy głosowali wbrew linii ugrupowania zostali wydaleni z frakcji i obecnie figurują jako niezrzeszeni. Johnson zapowiedział również, że we wcześniejszych wyborach buntownicy nie będą mieli prawa startować jako kandydaci Partii Konserwatywnej.
Opozycja pozostaje sceptyczna wobec pomysłu skrócenia kadencji parlamentu. Lider labourzystów Jeremy Corbyn stwierdził, że nie pozwoli na rozpisanie przedterminowych wyborów, dopóki scenariusz brexitu bez umowy nie zostanie wykluczony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl