Zniknęło pół bloku. Dramatyczne zdjęcia z Połtawy
Rosyjska rakieta uderzyła w blok mieszkalny w Połtawie w Ukrainie. Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Zginęło co najmniej 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ofiary są także w obwodzie charkowskim.
Rosyjskie bombowce zaatakowały Ukrainę w sobotę rano. O godz. 6 czasu polskiego w całym kraju zawyły syreny. W związku z atakiem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu dyżurnej pary myśliwców i postawieniu w stan najwyższej gotowości systemów obrony powietrznej.
Rakieta uderzyła w blok w Połtawie
Połtawska Obwodowa Administracja Wojskowa poinformowała, że jeden z pocisków uderzył w blok w Połtawie. Budynek uległ częściowemu zawaleniu. Na miejsce wysłano ekipy ratunkowe.
Na dramatycznych nagraniach opublikowanych w sieci widać potężne zniczenia. Płoną także samochody.
To nagranie zostało wykonane kilka minut po uderzeniu pocisku.
Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych obwodu połtawskiego poinformowała, że w rosyjskim ataku zginęło co najmniej 12 osób. Do szpitala przewieziono 17 rannych w tym czworo dzieci. Kolejnym 22 poszkodowanym udzielono pomocy na miejscu.
Jak dodano w komunikacie, zawaleniu uległo aż pięć pięter. Uszkodzone zostały sąsiednie budynki oraz 12 samochodów.
Na miejscu pracuje aż 400 ratowników.
Ofiary w Charkowie
Z kolei w Charkowie w dzielnicy hołodnohirskiej na skutek uderzenia rosyjskiego drona Shahed częściowo zniszczony został jeden dom prywatny.
"Pożar, który wybuchł w wyniku ataku, został ugaszony. Według wstępnych informacji uszkodzonych zostało jeszcze 16 domów prywatnych" - poinformował mer Charkowa Igor Terehow.
Zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne.
Przeczytaj także: