Brexit. Opozycja przejęła kontrolę nad parlamentem. Boris Johnson "upokorzony"
Brexit do końca października - to zobowiązanie, dzięki któremu Boris Johnson został premierem. Wszystko wskazuje na to, że nie uda się go dotrzymać. Kontrolę nad parlamentem właśnie przejęła opozycja, która chce opóźnić brexit do końca stycznia 2020.
04.09.2019 | aktual.: 04.09.2019 01:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Boris Johnson przegrał jako premier już pierwsze głosowanie w Izbie Gmin. Wzmocniona głosami kilkunastu "rebeliantów" z koalicji rządzącej opozycja odrzuciła porządek obrad forsowany przez premiera. Zdaniem brytyjskich mediów Johnson został "upokorzony".
W środę pod głosowanie ma zostać poddana ustawa blokująca tzw. "twardy" brexit. Opozycja chce, by w razie braku nowej umowy z UE premier poprosił o przesunięcie terminu wyjścia ze Wspólnoty do końca stycznia 2020 roku. Choć Johnson przekonywał opinię publiczną, że jest w stanie do 19 października uzyskać od Brukseli ustępstwa, jego głównym celem było utorowanie drogi do opuszczenia UE bez umowy 31 października.
Opozycja przejęła kontrolę nad parlamentem. Sypie się plan Borisa Johnsona
Brytyjski premier poprosił w tym celu królową Elżbietę o zawieszenie parlamentuzawieszenie parlamentutu wstaw treść na pięć tygodni po 9 września. Miałoby to uniemożliwić opozycji debatę nad "miękkim" brexitem. Decyzja została odebrana jako zamach na demokrację, głośno krytykowali ją nawet posłowie z partii Johnsona.
Philip Lee - jeden z nich - poinformował nawet premiera o swoim przejściu do ław opozycji. W ten sposób rząd stracił kruchą większość w parlamencie. Potwierdziło to tylko wieczorne głosowanie - wynik 328 do 301 świadczy o tym, że aż 18 torysów lub ich irlandzkich koalicjantów nie zagłosowało za planem Johnsona.
- Musimy zdecydować. Ja nie chcę wyborów. Jeśli Izba Gmin przyjmie jutro tę ustawę, wyborcy będą musieli zdecydować - mówił po głosowaniu Johnson, sugerując przedterminowe wybory. Mogłoby do nich dojść 14 października - dzień po odwieszeniu parlamentu. Musiałoby za nim zagłosować 2/3 posłów. Wszystkie trzy partie opozycyjne zgodnie podkreśliły, że zgodzą się na wybory wyłącznie po przyjęciu ustawy przeciwko "twardemu" brexitowi.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl