Brejzowie uderzają w TVP. Pytania do Jacka Kurskiego o obce służby
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej we wtorek zasugerował, że to służby obcych państw inwigilowały Krzysztofa Brejzę przy pomocy systemu Pegasus. W programie "Newsroom" WP Dorota Brejza - żona i adwokatka Krzysztofa Brejzy - powiedziała, że oboje są pewni, że to polskie służby podsłuchiwały jej męża. - Uważam, że wypowiedź Morawieckiego jest niedorzeczna. Chciałabym zapytać, w jakiej sytuacji stawia Jacka Kurskiego? Należałoby zapytać prezesa TVP, czy pracownicy jego rządowego medium pozostają pod wpływem obcych służb - powiedziała Dorota Brejza. - Jacek Kurski jest prezesem TVP. Na antenie TVP pojawiały się wiadomości pozyskane, zmanipulowane i zafałszowane, które pochodziły z telefonu Krzysztofa Brejzy. Jeżeli premier twierdzi, że to obce służby stoją za włamaniem do telefonu Krzysztofa Brejzy, to chciałabym, żeby Jacek Kurski odpowiedział czy w jego rządowej telewizji publikowane są treści pochodzące od obcych służb, czy jego pracownicy są pod ich wpływem oraz jakie to są służby. Takie twierdzenie Mateusza Morawieckiego jest niedorzeczne. Skąd my mamy pewność, że to Pegasus i że uczyniły to polskie służby? Wystarczy połączyć logicznie kropki. Sprawa zaczęła się 25 sierpnia 2019 r. od publikacji Samuela Pereiry, który wprost powiedział, że pozyskane przez niego materiały pochodzą z materiałów śledztwa prowadzonego przez polskie służby specjalne i nadzorowanego przez prokuraturę. To nie jest stuprocentowy dowód, ale łączymy kropki - dodała.