Brakuje leków w Polsce. "Takich niedoborów jeszcze nie mieliśmy"
Fatalna sytuacja w polskich aptekach. W całym kraju brakuje leków, nawet zwykłych przeciwbólowych. Wynika to m.in. z problemami z dostawami niezbędnych składników - informuje "Gazeta Wyborcza". Marcin Repelewicz, prezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskie, alarmuje, że prościej wymienić te leki, których nie brakuje.
Na trudną sytuację w polskich aptekach złożyło się kilka czynników. Obecnie wiele osób w kraju zmaga się z grypą, do tego dochodzą zakażenia RSV i COVID-19. Tymczasem na rynku brakuje leków stosowanych w leczeniu tego typu infekcji. Problemy dotyczą też popularnych środków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych dostępnych bez recepty - informuje "Gazeta Wyborcza".
Brakuje leków w Polsce. "Takich niedoborów jeszcze nie mieliśmy"
Marcin Repelewicz z Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej zwrócił uwagę na to, że od lat problemy z dostępnością leków w aptekach "pojawiają się i znikają", ale "takich niedoborów, jakie widzieliśmy na przełomie roku, jeszcze nie mieliśmy". Sprzedaż niektórych preparatów, stosowanych przy leczeniu przeziębienia i grypy, wzrosła pod koniec grudnia 2022 roku o 30-40 proc. w porównaniu do 2021 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzrost liczby chorych widać w statystykach. Na początku stycznia, w ciągu zaledwie jednego tygodnia, apteki w Polsce obsłużyły ponad 14 mln osób. To wzrost o 26 proc. W grudniu sprzedały o 164 proc. więcej leków stosowanych przy leczeniu przeziębień. - To potwierdzenie, że mamy zwiększoną zachorowalność na grypę i przeziębienie - powiedziała w TOK FM Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezeska Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Leków brakuje też w Czechach i Niemczech, dlatego mieszkańcy miejscowości przygranicznych przyjeżdżają do Polski, by u nas nabyć dostępne leki.
Sytuację komplikują też problemy z dostępnością niektórych składników. Dotyczy to m.in. leków przeciwcukrzycowych i neurologicznych, stosowanych m.in. przy leczeniu padaczki. Substancje czynne wykorzystywane do ich produkcji (tzw. API) najczęściej produkowane są w Azji ze względu na koszty. Pandemia koronawirusa zaburzyła jednak łańcuchy dostaw i doprowadziła do problemu w Europie.
źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także:
