Brak jedzenia i leków - "To bomba z zapalnikiem czasowym"
ONZ ostrzega, że na obszarach Libii kontrolowanych przez siły Muammara Kadafiego zaczyna brakować żywności i lekarstw. Oenzetowski koordynator pomocy humanitarnej dla Libii Panos Moumtzis mówił o "bombie z zapalnikiem czasowym". Tymczasem z wizytą do Trypolisu wybrał się prezydent RPA Jacob Zuma, który spotkał się z Kadafim, by rozmawiać o rozejmie.
31.05.2011 | aktual.: 31.05.2011 15:51
- Nie sądzę, żeby obecnie był tam głód, niedożywienie. Ale im dłużej trwa ten konflikt, tym bardziej będą się wyczerpywać zapasy żywności - powiedział Moumtzis agencji Reutera.
Jego zdaniem znalezienie się Libii w krytycznej sytuacji zaopatrzeniowej jest "kwestią tygodni".
Kadafi nie gotów ustąpić
Tymczasem prezydent RPA Jacob Zuma oświadczył po spotkaniu z Muammare Kadafim, że libijski przywódca nie jest gotów opuścić kraju i chciałby dążyć do politycznego rozstrzygnięcia konfliktu. Kadafi zaapelował również o zakończenie NATO-wskich bombardowań.
"Podkreślił, że nie jest przygotowany na opuszczenie kraju pomimo trudności" - głosi oświadczenie opublikowane przez kancelarię prezydenta Republiki Południowej Afryki (RPA). "Zaniepokojenie budzi osobiste bezpieczeństwo pułkownika Kadafiego" - dodano.
Prezydent RPA Jacob Zuma, który przybył w poniedziałek z wizytą do Libii, oświadczył, że Kadafi jest gotów do zawieszenia broni i zaakceptowania planu pokojowego Unii Afrykańskiej.
Zuma stał na czele delegacji Unii Afrykańskiej, która w kwietniu przybyła do Trypolisu, aby przedstawić Kadafiemu propozycję zawieszenia broni. Kadafi zapowiedział, że ją zaakceptuje, jednak wkrótce wznowił ataki. Rebelianci libijscy odrzucili propozycję Unii od razu, bowiem nie przewidywała ustąpienia Kadafiego.