Boris Johnson i Carrie Symonds po sekretnej uroczystości
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i Carrie Symonds wzięli w sobotę ślub. Uroczystość odbyła się w sekrecie w Katedrze Westminsterskiej - podały już po tym wydarzeniu brytyjskie media.
Brytyjski premier Boris Johnson i Carrie Symonds pobrali się w katedrze rzymskokatolickiej w Londynie, położonej niewiele ponad dwa kilometry od Downing Street. W ceremonii wzięło udział 30 osób - zgodnie z obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa.
Jak podkreśla BBC News, 56-letni Johnson jest pierwszym od niemal 200 lat szefem brytyjskiego rządu, który zawarł związek małżeński podczas sprawowania urzędu. Jego wybranka ma 33 lata i jest katoliczką.
Ślubu młodej parze udzielił o. Daniel Humphreys - ten sam, który w ubiegłym roku ochrzcił synka pary: Wilfreda - wyjaśnia PAP. Chłopczyk był obecny podczas uroczystości.
Zobacz też: Wakacje Jarosława Kaczyńskiego. Gdzie pojedzie? "Nie będzie haratał w gałę"
Z ustaleń "The Daily Mail" wynika, że o planowanym ślubie wiedzieli nieliczni urzędnicy z Downing Street, a goście otrzymali zaproszenia w ostatniej chwili.
Boris Johnson i Carrie Symonds po ślubie w sekrecie
Mimo że Boris Johnson nie komentuje medialnych doniesień na temat sobotniej uroczystości, to jednak otrzymał gratulacje od polityków. W mediach społecznościowych przekazali je m.in. szefowa rządu Irlandii Północnej Arlene Foster i lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer.
"Co za miła wiadomość. Życzę premierowi i Carrie wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że będzie on miał czas na miesiąc miodowy!" - tak z kolei na wieść o ślubie zareagował Lindsay Hoyle, spiker Izby Gmin.
Przeczytaj też: Kosztowny remont premiera Wielkiej Brytanii. Rozpoczęto śledztwo