Bolesny zakaz importu mięsa do Rosji
Rosyjski zakaz importu polskiego mięsa i produktów roślinnych najboleśniej odczuwają rolnicy z Lubelszczyzny.
Robert Jakubiec, prezes Lubelskiej Izby Rolnej podkreśla, że dla tego regionu nasz wschodni sąsiad jest bardzo znaczącym odbiorcą produkcji rolnej i roślinnej. Dodaje, że już dziś widać efekty wprowadzenia zakazów - niektóre zakłady mięsne zaprzestały skupu trzody chlewnej.
Powody decyzji Moskwy są dla rolników i przetwórców niezrozumiałe. Zdaniem Jakubca, argument o fałszowaniu dokumentów celnych jest wręcz nieprawdopodobny. Podkreśla, że produkty do Rosji eksportowały tylko te zakłady, które zostały sprawdzone przez rosyjskie służby sanitarne.
Podobnego zdania jest Agnieszka Włodarkiewicz-Łabęcka z Bialskiej Izby Celnej. Przypomina, że każdy tir wyjeżdżajacy z mięsem za naszą wschodnią granicę był kontrolowany nie tylko przez celników, ale i służbę weterynaryjną.