Bój o Marjinkę. Sprzeczne doniesienia z linii frontu
Brytyjski wywiad po raz kolejny poinformował o znacznych postępach Rosjan w Marjince. Walki o tę miejscowość w obwodzie donieckim toczą się już od 2014 roku. Rosjanie już kilka razy ogłaszali, że zdobyli tę miejscowość. Ukraina twierdzi, że "obrona trwa".
Trwają ciężkie walki o opanowanie zniszczonej miejscowości Marjinka na wschodzie Ukrainy i jej okolic; Rosja prawdopodobnie jeszcze bardziej zmniejszyła obszar w granicach miejscowości, który pozostaje pod kontrolą wojsk ukraińskich - poinformowało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że jednym z celów operacyjnych Rosji na tym obszarze jest prawdopodobnie zabezpieczenie kontroli nad drogami 00510 i N15, co może umożliwić dalsze natarcie na zachód w stronę miejscowości Kurachowe.
Dodano, że - pomimo stałych postępów sił agresora - duży, znaczący pod względem operacyjnym przełom rosyjskiej armii na tym odcinku frontu pozostaje bardzo mało prawdopodobny.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sprzeczne informacje z frontu
Rosja już kilkakrotnie informowała o zdobyciu Marjinki. Co więcej, informację taką kilka dni temu przekazał również brytyjski wywiad wojskowy. Ukraińcy zaprzeczają jednak tym doniesieniom.
W środę gen. brygady Ołeksandr Tarnawski, dowódca grupy walczącej w tym regionie stwierdził, że "obrona Marjinki trwa".
"Wróg jest powstrzymywany w rejonach Nowomychajliwki i Krasnohoriwki, gdzie odparto 11 ataków" - napisał na swoim kanale na Telegramie gen. Tarnawski.
Tarnawski wskazał, że Rosjanie manipulują faktami, a miasto pozostaje niezdobyte. Przekazał jednak, że "wróg gromadzi siły do dalszych operacji szturmowych", co potwierdzałoby rosyjską mobilizację na tym kierunku frontu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski