Bogdan Czajkowski oddał order prezydentowi, później spłonęła jego piwnica. Możliwe podpalenie

Bogdan Czajkowski oddał order prezydentowi, później spłonęła jego piwnica. Możliwe podpalenie

Bogdan Czajkowski oddał order prezydentowi, później spłonęła jego piwnica. Możliwe podpalenie
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Anna Kozińska
18.11.2018 15:10, aktualizacja: 28.03.2022 08:44

Zrobiło się o nim głośno, kiedy postanowił zwrócić order Andrzejowi Dudzie. Niedługo po tym, jak opublikował oświadczenie w sprawie, spłonęła jego piwnica. Straż Pożarna twierdzi, że mogło dojść do umyślnego podpalenia.

W piątek 9 listopada zaczęła płonąć piwnica w wieżowcu przy ul. Warneńczyka w Toruniu. Należała do Bogdana Czajkowskiego. Według straży pożarnej mogło być to umyślne podpalenie.

O sprawie informuje portal rp.pl. - Nie chcę stawiać żadnych kategorycznych hipotez. Jednak fakt, że spaliła się wyłącznie moja piwnica, uważam za bardzo dziwny - powiedział Czajkowski.

Kto mógłby podpalić jego piwnicę? Czajkowski to były opozycjonista i przywódca strajku okupacyjnego na Politechnice Warszawskiej w 1968 r. Później był jednym z autorów telewizyjnej kampanii wyborczej Lecha Wałęsy. Jest reżyserem, publicystą i literatem. W 2016 r. znalazł się w finale konkursu na prezesa TVP, który ostatecznie wygrał Jacek Kurski. Teraz znowu zrobiło się głośno o Czajkowski. I nie chodzi o pożar piwnicy.

5 listopada Czajkowski wysłał do prezydenta Andrzeja Duda Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, który otrzymał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak tłumaczył, nie może nosić tego samego odznaczenia, co biznesmen Zbigniew Niemczycki, który jako TW na niego donosił. Sprzeciwiał się też m.in. odwołaniu Antoniego Macierewicza i braku publikacji aneksu do raportu z likwidacji WSI.

Treść oświadczenia w sieci pojawiła się 6 listopada, a na blogu Czajkowskiego w piątek 9 listopada nad ranem. Kilkanaście godzin później doszło do pożaru.

Policja prowadzi postępowanie w sprawie pożaru. - Na tak wstępnym etapie nie można niczego wykluczyć - powiedziała podinsp. Wioletta Dąbrowska z komendy w Toruniu. Straż Pożarna wypowiada się pewniej. - Przypuszczalną przyczyną zdarzenia jest zaprószenie ognia przez osoby nieznane, ściślej podpalenie umyślne - stwierdził bryg. Andrzej Seroczyński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Źródło: rp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (406)
Zobacz także