Bogdan Borusewicz: policja powinna ochraniać, a nie atakować
Posłuchaj wywiadu
24.11.2005 | aktual.: 25.11.2005 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gościem Radia ZET jest marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry. Panie marszałku, czy Rzecznikiem Praw Obywatelskich może być osoba, która jest za karą śmierci? Myślę o Januszu Kochanowskim, który jest kandydatem PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznikiem może być każdy, kto spełnia wymogi formalne. Stosunek do kary śmieci nie jest tym wymogiem. Czyli panu to nie przeszkadza, gdyby rzecznikiem była osoba, która ma właśnie takie poglądy, opowiada się za karą śmierci? Nie. Pan również jest za karą śmierci, panie marszałku? Nie, ja jestem przeciwny, ale mi nie przeszkadza, że rzecznikiem ma być zwolennik kary śmierci. W Polsce nie można wprowadzić kary śmierci. Ale takie poglądy można głosić, tak? Takie poglądy można głosić. A osoba, która uważa, że prawa człowieka odgrywają negatywną rolę, są pewnym opium dla ludu? No to już jest pewien problem, ale to posłowie będą rozstrzygać w głosowaniu. Tutaj bym się nie zgodził. Posłowie i senatorowie, także pytam
senatora, czy ta osoba, wg marszałka Senatu, jest odpowiednia i czy pan będzie głosował na “tak”? Będziemy na pewno rozmawiać z kandydatem. Ja jeszcze nie podjąłem decyzji. Panie marszałku, a osoba, która jest przeciwnikiem zgromadzeń homoseksualnych? Ja jestem zwolennikiem swobody, o ile te zgromadzenia nie naruszają prawa innych. Trudno być przeciwnikiem zgromadzenia, tylko dlatego, że ktoś chce się gromadzić. A czy zgromadzenie, które było w Poznaniu naruszało prawa innych? Ten wiec, manifestacja równości. Nie wiem, ale źle się stało, że doszło do interwencji na taką skalę. A jak pan myśli, dlaczego była taka interwencja, przecież... Dlaczego był zakaz. No właśnie. Interwencja była dlatego, że był zakaz tego przemarszu. Ale czy interwencja była współmierna do zakazu? Też nie wiem, nie znam szczegółów. Uważam, że policja powinna raczej ochraniać, niż rozdzielać i atakować. Tam była sytuacja zderzenia dwóch grup, które były w stosunku do siebie wrogie. Jestem zwolennikiem wolności zgromadzeń, ale nie wiem
czy tam zachodziły przesłanki, które tą interwencje policji usprawiedliwiały. Oczywiście było to z punktu widzenia prawa, nielegalne zgromadzenia. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że takie zgromadzenia gejów i lesbijek są demoralizujące. Akurat takie, to nie wiem. Mogą być demoralizujące. Przyczyną zakazu jest to, że wielu polityków z prawej strony uważa, że takie manifestacje są niemoralne. Ale zakaz wydał prezydent, który jest z Platformy Obywatelskiej. A wojewoda z SLD. Potwierdził wojewoda z SLD. Być może chcieli się podlizać. No, akurat nie sądzę, że chcieli się podlizać. Nie zrzucajmy wszystko na PiS. No tak, ale w Warszawie zakaz wydał prezydent miasta, prawda? Obecny prezydent elekt. Ale mówimy o Warszawie, czy o Poznaniu? Mówimy w ogóle o całym zjawisku. W Warszawie nie doszło do takich akcji policji na taką skalę. W sobotę i niedziele będą wiece poparcia dla marszu, który odbył się w Poznaniu i jeden z wieców ma się odbyć pod pomnikiem poległych stoczniowców. Czy to pana burzy? Czy to jest dobre
miejsce na manifestacje? Trzeba unikać prowokacji. Ja uważam, że akurat wybór tego miejsca jest prowokacją. Czyli gdyby pan należał do władz miasta, zakazałaby pan? Nie, ja uważam, że także ta druga strona powinna unikać elementów prowokacji. Dziwię się temu pomysłowi. A czy wg pana w innych miejscach, czyli takich, które nie są związane z naszą pamięcią... Ani z kultem. Ani z kultem, może dochodzić do takich manifestacji i władzę nie powinny zakazywać? Tak. Jeżeli te manifestacje mają przebieg spokojny, jeżeli nie obrażają poczucia moralności, to tak. No właśnie, obrażają poczucie moralności. Premier Marcinkiewicz też uważa, że obrażają poczucie moralności. Rozumiem, ale akurat mojego, tego typu manifestacje nie obrażają. Co innego jeśli te manifestacje poszłyby w kierunku, który oglądamy na Zachodzie. Gdyby były obsceniczne. Oczywiście. To zapewne będzie kolejnym krokiem i wtedy uważam, że nie jest to tylko korzystanie z prawa obywatelskiego, ale także może to naruszać poczucie przyzwoitości innych ludzi i
wartości innych ludzi, wtedy nad tym trzeba by się było zastanowić. W sytuacji, kiedy te demonstracje, tego typu wartości nie naruszają, ja jestem zwolennikiem zgody. Czytaliśmy dzisiaj artykuł w “Gazecie Wyborczej” o skoku PiS-u na media publiczne, powiedział o tym publicznie w Radiu Pomorza i Kujaw, wiceprzewodniczący PiS-u, cytuje to “Gazeta”. Co pan o tym sądzi? Władze PiS-u powinny się do tego ustosunkować. Może zacytuje: “Teraz chcemy mieć wpływ. Będzie krzyk i hałas, rwetes i lament. Chcemy rzeczywiście mieć bardzo silny wpływ na media. Bierzemy pełną odpowiedzialność za to, żeby media funkcjonowały w sposób obiektywny. Spodziewam się krzyku, ale biorę za to pełną odpowiedzialność”. Władze PiS-u powinny na to zareagować, bo to po prostu jest wypowiedź dość nieoczekiwana i uważam, że niemądra. Dziwi mnie dyskusja nad ilością członków Krajowej Rady, bo jeżeli będzie trzech, to PiS będzie to kontrolował, a jeżeli będzie pięciu, to nie będzie tego kontrolował. To przecież nie chodzi o ilość, przy pięciu
też może kontrolować. No tak, ale doskonale pan wie, że jak będzie trzech, to jednego powoła Sejm, drugiego prezydent, a trzeciego Senat. Ale można sobie wyobrazić, że któryś będzie powoływany spoza PiS-u. Może to zrobić prezydent. I wierzy pan, że tak może być? Tak. Mamy przykład Rzecznika Praw Obywatelskich, który nie jest kandydaturą spoza PiS-u. Ale jest wspierany także przez Platformę, jak wynika z informacji prasowych. Jan Rokita powiedział wczoraj w Radiu ZET, że to jest dobry prawnik, ale Platforma Obywatelska stwierdziła, że będzie miała swojego kandydata i jest przeciwnikiem tej kandydatury. No to i PO i PiS będą musiały znaleźć większość dla kandydata, bo przecież nie ma większości w Sejmie. Dziękuję bardzo. Gościem Radia ZET był, pełen wiary, marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz.