Bogdan Borusewicz: otrzymałem odpowiedzi ws. referendum, wątpliwości pozostały
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że otrzymał z PKW i Kancelarii Prezydenta odpowiedzi na swoje pytania ws. referendum 25 października. Zaznaczył jednak, że nie rozwiały one jego wątpliwości co do pytań referendalnych i organizacji głosowania.
Borusewicz przypomniał na briefingu prasowym, że w piśmie skierowanym do Kancelarii Prezydenta poprosił m.in. o opisanie skutków prawnych i finansowych pytań referendalnych, szczególnie pytania dotyczącego cofnięcia reformy emerytalnej.
- Wystąpiłem o wyjaśnienia, dlatego że to pytanie jest bardzo ogólne. Otrzymałem odpowiedź, że nie można na to moje pytanie odpowiedzieć, ponieważ pytania są bardzo ogólne, czyli tautologia - powiedział Borusiewicz.
Jak dodał, otrzymał także odpowiedź na swoje pismo skierowane do Państwowej Komisji Wyborczej. Borusewicz poinformował, że PKW wyjaśnia różne aspekty organizacji referendum razem z wyborami parlamentarnymi, m.in. rozliczenia dwóch kampanii prowadzonych w tym samym czasie, referendalnej i wyborczej.
Marszałek Senatu podkreślił, że PKW w swej odpowiedzi nie wyjaśniła jednak jego wątpliwości związanych z różnymi godzinami głosowania w referendum i w wyborach parlamentarnych w lokalach wyborczych, które będą wspólne dla obu tych procesów wyborczych. W referendum głosowanie odbywa się od godz. 6 do 22, a w wyborach parlamentarnych od godz. 7 do 21.
Borusewicz zaznaczył, że mimo iż jego wątpliwości pozostały, to nie będzie próbował zadawać ponownie tych pytań PKW i Kancelarii Prezydenta, "bo zapewne otrzyma na nie takie same odpowiedzi".
Marszałka Senatu proszono o ocenę takiego postępowania ze strony Kancelarii Prezydenta i PKW. "Formalnie - odpowiedź nadeszła. Jeśli chodzi o stronę merytoryczną, (...) ocenę pozostawiam innym" - odpowiedział Borusewicz. Dodał, że jego zdaniem marszałek Senatu jako część władzy ustawodawczej powinien "unikać ocen innych władz, szczególnie prezydenta".
Prezydent Andrzej Duda skierował do Senatu projekt postanowienia o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum, które miałoby odbyć się 25 października wraz z wyborami parlamentarnymi. W referendum tym Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i czy są "za zniesieniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia".
Senat zajmie się wnioskiem prezydenta ws. październikowego referendum na plenarnym posiedzeniu w dniach 2-4 września.
W poniedziałek Borusewicz zapowiedział, że zwróci się do prezydenta "o uzupełnienie uzasadnienia wniosku o skutki finansowe i skutki prawne, dlatego, że pierwsze pytanie, dotyczące cofnięcia reformy emerytalnej, a także (...) pytanie dotyczące sześciolatków, niosą za sobą i skutki prawne i poważne skutki finansowe". Ponadto poinformował, że zwróci się do PKW o wyjaśnienia ws. łącznego głosowania 25 października.
W przekazanej odpowiedzi Kancelarii Prezydenta napisano m.in., że "wskazanie skutków prawnych, skutków finansowych i skutków społecznych, jakie wystąpią w przypadku pozytywnej odpowiedzi na poszczególne pytania referendalne nie jest możliwe z uwagi na kierunkowy charakter pytań i niemożność ustalenia treści ostatecznej decyzji prawodawcy, jaka zostanie podjęta w przypadku wiążącego wyniku referendum ogólnokrajowego".
Z kolei w odpowiedzi PKW wskazano, że z "uwagi na konieczność dokonania szczegółowej analizy" Komisja będzie mogła wydać swoją opinię w zakresie godzin głosowania i trybu pracy komisji obwodowych dopiero po ewentualnym wyrażeniu zgody przez Senat na zarządzenie referendum.
W przypadku zarządzenia referendum - informuje PKW - Komisja wystąpi do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z wnioskiem o pilną zmianę rozporządzenia określającego m.in. wzór spisu wyborców. Chodzi o dodanie do wzoru dodatkowej rubryki na potwierdzenie odbioru karty do głosowania w referendum.
Komisja zaznaczyła też w odpowiedzi, że nie ma konieczności zastosowania odrębnych urn wyborczych do referendum i wyborów parlamentarnych - podobnie jak nie ma jej w wypadku wyborów samorządowych, gdzie do jednej urny wrzuca się cztery różne karty do głosowania.
W czwartek członkowie senackich komisji: Środowiska, Ustawodawczej, Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, Budżetu i Finansów Publicznych, Nauki, Edukacji i Sportu oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zdecydowali, by rekomendować Senatowi odrzucenie wniosku prezydenta.
Zgoda Senatu jest potrzebna do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego. Senat wyraża zgodę bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.