"Bogdan Borusewicz był agentem"? Oświadczenie Lecha Wałęsy: ja tylko pytałem
Pytałem otwarcie, czy był prowokatorem, agentem czy może był słaby i nie znał się na rzeczy, ale nie podpowiadałem żadnej odpowiedzi na te pytania - pisze Lech Wałęsa w oświadczeniu przesłanym do WP.PL. Wcześniej w wywiadzie dla TVN były prezydent mówił, że działania Bogdana Borusewicza podczas strajku w 1980 roku wskazują, że mógł być współpracownikiem służb PRL.
20.05.2013 | aktual.: 20.05.2013 17:21
Przeczytaj też: Lech Wałęsa sugeruje, że Bogdan Borusewicz mógł być prowokatorem lub agentem służb PRL
- Po raz kolejny przekonuję się, że dyskusja z przyjaciółmi za pośrednictwem mediów nie służy sprawom. Narzucane są interpretacje, podawane są osądy wypowiedzianych słów bez ich kontekstu i właściwego znaczenia - pisze w oświadczeniu Lech Wałęsa.
Były prezydent precyzuje swoje słowa z udzielonego wcześniej wywiadu dotyczącego marszałka senatu Bogdana Borusewicza. - W swojej dzisiejszej wypowiedzi w jednej z telewizji informacyjnych stawiałem pytania, dotyczące sposobów działania mojego współpracownika Bogdana Borusewicza w okresie Strajku Sierpniowego w 1980 roku. Pytałem otwarcie, jak rozumieć jego niektóre niezrozumiałe, niejasne lub nietrafione propozycje działań z tamtego okresu, które wcale nie pomagały. Pytałem otwarcie, czy był prowokatorem, agentem czy może był słaby i nie znał się na rzeczy, ale nie podpowiadałem żadnej odpowiedzi na te pytania - wyjaśnia Wałęsa.
Wcześniej w rozmowie z dziennikarzami TVN, dopytywany, czy sugeruje powiązania marszałka senatu z SB, Wałęsa mówił: - Nie wiem. Pójdźcie tą drogą, dlatego, że wszystkie jego akcje były fatalne. Jest tych akcji dużo więcej. Nie chciałbym na razie dużo ujawniać, ale jak będzie trzeba, będę powoli następne sprawy ujawniał. To wy macie znaleźć te informacje. Ja mam wystarczająco dużo, ale nie będę wam pomagał - deklarował noblista. Mówił też, że gdyby podczas strajku postąpił zgodnie z sugestiami Borusewicza, zostałby aresztowany.
W dalszej części oświadczenia Lech Wałęsa wyjaśnia, że nie chce zajmować się osądami historycznymi i personalnymi. - Ja tylko stawiam pytania i oddaję historykom i dziennikarzom do wyjaśnienia - zaznacza prezydent.
Jak informuje biuro senatorskie Bogdana Borusewicza, marszałek przebywa obecnie za granicą. Jego telefon telefon komórkowy nie odpowiada.